We wtorek premier Szydło i ministrowie jej gabinetu podsumowali pierwsze sześć miesięcy pracy rządu.
Była premier Ewa Kopacz oceniła we wtorek, że rządy PiS to "sześć miesięcy antydemokratycznej rewolucji, ale też ideologicznej kontrrewolucji". - Historia rządu pani Beaty Szydło, nad czym oczywiście ubolewam, na pewno nie będzie miała "happy endu". Jak oglądam panią premier, jej zachowanie, mam wrażenie, że miota się tak między narodem, a Jarosławem Kaczyńskim i w ostatecznym wyborze, zawsze stawia na Jarosława Kaczyńskiego - powiedziała Kopacz dziennikarzom w Sejmie. Jej zdaniem, pół roku rządu PiS, to "sześć miesięcy niespełnionych obietnic, ale spełnionych obaw".
Wcześniej na wtorkowej konferencji prasowej pół roku rządów PiS podsumowali: lider PO Grzegorz Schetyna i przewodniczący klubu Platformy Sławomir Neumann. - To sześć miesięcy chaosu, złej zmiany, sześć miesięcy, kiedy tego rządu tak naprawdę nie było - mieliśmy wielkie obietnice w kampanii wyborczej, mieliśmy zapowiedzi, a okazało się, że ta teczka z projektami ustaw jest zupełnie pusta. Później było już tylko gorzej - mówił Schetyna. Zarzucił też PiS złe traktowanie opozycji, niszczenie Trybunału Konstytucyjnego i niezależności instytucji.
Odnosząc się do zagadnień związanych z bezpieczeństwem, Schetyna nawiązał do zaplanowanych na lipiec: szczytu NATO i Światowych Dni Młodzieży. - Widać, że w kontekście szczytu NATO i Światowych Dni Młodzieży, jest wielkie niebezpieczeństwo przed tymi wielkimi imprezami. Po czystkach, które dokonano w służbach, sytuacja jest gorsza niż jeszcze pół roku temu, gdy służby były jeszcze przygotowane, a plan pracy operacyjnej gotowy do tych wielkich wydarzeń - ocenił lider PO.
Rządzącą obecnie ekipę skrytykował też za "chaos", który - według niego - ma miejsce w policji, wytykając, że najpierw powołany został na funkcję Komendanta Głównego Policji insp. Zbigniew Maj, który po dwóch miesiącach podał się do dymisji, a następnie doprowadzono do najdłuższego w historii tej instytucji wakatu na tym stanowisku. - To także ma wpływ na poczucie bezpieczeństwa Polaków - dowodził polityk.
Jeśli chodzi o politykę zagraniczną obecnej ekipy, Schetyna - b. minister spraw zagranicznych - wyraził pogląd, że mamy do czynienia z "osieroceniem" na arenie międzynarodowej. - Dziś szukamy sojuszników wśród tych, którzy zastanawiają się nad opuszczeniem UE. Dzisiaj pozycja Polski w UE, a także w wolnym świecie jest najgorsza od 26 lat. Polska pozycja przez rządy PiS jest degradowana i to jest proces stały i nie widać szansy na zmianę tej sytuacji - mówił Schetyna. - W Europie trzeba szukać partnerów, przyjaciół, a nie wrogów, przeciwników czy konkurentów. Rząd pani Beaty Szydło tego jednak nie rozumie - dodał.
Zdaniem Schetyny, "na poczucie polskiego bezpieczeństwa" wpływ ma też osoba szefa MON Antoniego Macierewicza, którego nazwał "przykładem kompromitacji i wstydu ostatnich sześciu miesięcy". - Problem polega na tym, że przez długie miesiące kampanii wyborczej Antoni Macierewicz był chowany i przez Jarosława Kaczyńskiego, a później także przez kandydatkę na premiera, panią Beatę Szydło, wręcz organizowano konferencje prasowe, gdzie mówiono, że Antoni Macierewicz nie będzie ministrem obrony narodowej. To wszystko jest przykładem i kłamstw w kampanii wyborczej, i tego, jak dzisiaj wygląda polska polityka i Polska pod rządami PiS - powiedział szef PO.
Z kolei Neumann przekonywał, że "chaos wprowadzony w Polsce" odbija się także na gospodarce. - Złą twarzą gospodarczą jest dzisiaj minister finansów Paweł Szałamacha, który cieszy się, że agencja Moody's nie obniżyła nam ratingu, tylko dała nam ocenę i perspektywę negatywną na przyszłość. To już mu wystarcza, to jest pokaz jego ambicji - ironizował polityk.
Drugą - dodał - "twarzą" gospodarczą rządu jest wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki. - Ciekawie zarysował cele polskiej gospodarki w przyszłości, ale nie pokazał przez całe pół roku ani jednego narzędzia operacyjnego, jak do tych celów dojść. Do dzisiaj tzw. plan Morawieckiego to są slajdy w Power Point i żadnego efektu, jakiegokolwiek dokumentu, projektu ustawy, czy propozycji programowej, która byłaby realizowana przez rząd PiS - uznał Neumann.
Jak dodał, "w międzyczasie gospodarka otrzymała silne ciosy" od rządzących. - Już w styczniu agencja Standard's&Poor's obniżyła Polsce rating. Ostatnio kolejna agencja pokazała negatywną ocenę przyszłości, wskazując na zagrożenia, które przed rządem PiS stoją. Jeżeli nie będzie zmiany polityki, nie będzie zmiany kursu gospodarczego, to ta ocena za pół roku także będzie negatywna - powiedział.
Szef klubu PO mówił, że kolejnym "dowodem na złą zmianę w gospodarce" jest wzrost polskiego zadłużenia i kosztów obsługi długu. - Polskie obligacje skarbowe dzisiaj notują coraz wyższe oprocentowanie, musimy coraz więcej płacić za pożyczane pieniądze, bo staliśmy się mniej wiarygodni - przekonywał Neumann.
Podkreślił przy tym, że od momentu, kiedy władzę w Polsce przejął PiS, z Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie "odpłynęło 110 mld złotych". - To, co w nas uderza wszystkich, to oczywiście osłabienie złotówki, bo słaby złoty to większe ceny na produkowane za granicą towary sprowadzane do Polski, a także nasze usługi, które kupujemy za granicą - wskazywał polityk Platformy.
Rządzących skrytykował też za nową ustawę o obrocie ziemią i nowelizację ustawy o lasach, które - jak ocenił - "zablokowały" zakup gruntów przez Polaków, a także za program 500 plus. - Warto o tym przypomnieć i warto o tym cały czas mówić, że z tego programu wyłączonych jest 3 miliony dzieci - zaznaczył Neumann.
Kolejnym - zdaniem szefa klubu PO - obszarem, gdzie "wprowadzono chaos" jest edukacja. - Dzisiaj samorządy borykają się z wielkimi problemami z miejscami w przedszkolach - powrót do wieku 7 lat, kiedy dzieci idą do szkoły powoduje olbrzymi chaos w placówkach, potrzebę zwalniania nauczycieli i ograniczenie, jeśli chodzi o budżety oświatowe w gminach - podkreślał polityk Platformy.
Ocenił ponadto, że PiS "uderzył w podstawy polskiej demokracji". - Te pół roku to dwie ustawy, które demolują Trybunał Konstytucyjny i trzecia, złożona przez PiS, o której chce rozmawiać prezes Kaczyński, która po raz kolejny próbuje zdemolować TK. Wbrew głosom, opiniom środowisk naukowych, wbrew głosom ekspertów, PiS uparcie demoluje konstytucję i TK. Tu jest chyba najbardziej widoczne to działanie wbrew demokratycznym regułom, wbrew państwu prawa, wbrew fundamentom demokracji, jakim jest trójpodział władzy - mówił Neumann.
Politykom PiS zarzucił też mowę nienawiści. - Mamy do czynienia z pewnym festiwalem różnego rodzaju opinii - w ocenie polityków PiS wszystkie osoby, które nie popierają rządu, nie popierają PiS, zasługują na epitety, którymi na prawo i lewo szafują politycy PiS. To jest sześć miesięcy głębokiego dzielenia i obrażania Polaków, którzy myślą inaczej niż rząd - powiedział szef klubu Platformy.
Zdaniem liderów PO, osobą odpowiedzialną za "złą zmianę" jest prezes PiS. - Tak naprawdę chcielibyśmy złożyć wniosek o wotum nieufności dla Jarosława Kaczyńskiego, bo on jest "nadpremierem", "nadprezydentem" - on jest odpowiedzialny za cały ten chaos i złą zmianę. Niestety nie możemy tego zrobić, bo jest szeregowym posłem i nie pełni żadnych funkcji - ironizował Schetyna.
Platforma przygotowała też oprawie 60-stronnicowe opracowanie pt. "Bilans 6 miesięcy rządów Prawa i Sprawiedliwości". Jeśli chodzi o ochronę zdrowia, PO zarzuca rządowi zamknięcie programu refundacji in vitro, "wąski zakres" oferty darmowych leków dla osób po 75. roku życia, a także "przywrócenie śmieciowej żywności do szkół". W obszarze infrastruktury krytykuje m.in. zakończenie programu budownictwa mieszkań dla osób młodych, a środowiska - wycinkę Puszczy Białowieskiej i "kosztowną ugodę z fundacją Lux Veritatis o. Tadeusza Rydzyka.
W podsumowaniu rządów PiS jest mowa również o "upolitycznieniu prokuratury", "zamachu na niezawisłość sędziów i Krajową Radę Sądownictwa" oraz "zamachu na media publiczne".