Poczta Polska w ciągu 2-3 lat powinna zainwestować co najmniej 1,5 mld zł - głównie w sortery do paczek, wagi do paczek, a także na podniesienie płac i utrzymanie dobrych pracowników. Szansą dla rozwoju Poczty jest cyfryzacja usług publicznych oraz dalszy rozwój segmentu KEP (przesyłki kurierskie, ekspresowe i paczkowe), uważa prezes Instytutu Pocztowego Przemysław Sypniewski. W jego ocenie, bardziej realnym scenariuszem pozyskania środków na rozwój Poczty Polskiej będzie emisja pocztowych obligacji infrastrukturalnych niż oferta publiczna i debiut na GPW.
- Poczta potrzebuje co najmniej 1,5 mld zł w ciągu dwóch-trzech lat. W tym roku powinna rozpisać przetarg na dwa sortery do paczek, a w przyszłym kupić kolejnych 10, aby móc obsłużyć wszystkie przesyłki. Rynek KEP rozwija się w tempie 25 proc. rocznie i obecne moce są niewystarczające. Zakup jednej maszyny to koszt 60-70 mln zł - powiedział Sypniewski podczas spotkania z dziennikarzami.
Oprócz sorterów Poczta powinna kupić także wagi do ważenia wielkich kubatur, ponieważ traci na niedowadze. To z kolei koszt rzędu kilkunastu milionów złotych.
Jednak poważniejszym problemem są niskie wynagrodzenia pracowników Poczty, szczególnie listonoszy i tzw. asystentów okienkowych. Obecnie listonosz zarabia średnio 1,9 tys. zł "na rękę".
- Na pewno zarząd musi zacząć negocjacje płacowe ze związkami zawodowymi. Listonoszy wciąż jest za mało, wynagrodzenie nie zachęca do podejmowania takiej pracy. Moim zdaniem, płace pracowników powinny wzrosnąć o 500-600 zł netto na osobę wśród pracowników eksploatacyjnych w ciągu dwóch, trzech lat - powiedział Sypniewski.
W ocenie prezesa, dzisiaj Poczta stoi na rozdrożu i ma do wyboru dwie drogi - jedna zmierza ku trwałemu wzrostowi, dzięki zaangażowaniu się w budowę świata komunikacji cyfrowej oraz handlu e-commerce i cross-border. Druga polega na kontynuowaniu starych sposobów działania, co doprowadzi do stopniowego obumierania tej firmy.
- Gdyby Poczta Polska stała się partnerem dla rządu w procesie cyfryzacji państwa, otrzymałaby impuls rozwojowy i nową misję do wypełnienia. Wydaje się jednak, że na razie ten aspekt nie jest dostrzegany przez rządzących - powiedział Sypniewski.
Wskazał, że Poczta oprócz ogromnych atutów w postaci liczby placówek (7,2 tys.) i 78 tys. pracowników ma jeszcze inne asy w rękawie. W skład grupy wchodzi spółka Poczta Polska Usługi Cyfrowe, która zatrudnia wysokiej klasy specjalistów IT i opracowuje innowacyjne wirtualne usługi dla całej grupy. Ponadto Poczta ma kompetencje i doświadczenie w zarządzaniu systemami dokumentów i produktów cyfrowych i hybrydowych. Co równie istotne, w skład grupy wchodzi Bank Pocztowy - instytucja posiadająca kompetencje w obszarze elektronicznej obsługi płatności, rachunków i faktur, co będzie częścią systemu cyfrowych usług publicznych.
- Poczta ma więc kadry i doświadczenie, które pozwolą jej stać się strategicznym partnerem administracji we wprowadzaniu standardów Paperless i Cashless Poland, wymienionych w Planie na rzecz odpowiedzialnego rozwoju, przygotowanym przez ministra rozwoju Mateusza Morawieckiego - uważa Sypniewski.
Podkreślił, że jeśli Poczta ma zachować aktywną rolę operatora wyznaczonego obsługującego korespondencję, musi zmienić się z operatora pocztowego w operatora cyfrowego, ponieważ korespondencja w ciągu najbliższych kilku lat będzie prawie wyłącznie elektroniczna.
Według prezesa Instytutu Pocztowego, zwiększanie przychodów przez Pocztę nie będzie możliwe bez cyfryzacji, a sam rozwój segmentu KEP nie wystarczy, aby "zasypać" ubytek przychodów z segmentu usług tradycyjnych. Ponadto Poczta stoi w obliczu bardzo silnej ekspansji tak dużego gracza jak Amazon, która zmaterializuje się w ciągu najbliższych dwóch lat.
Sypniewski ocenił, że przedstawiony przez wcześniejszy zarząd plan upublicznienia Poczty Polskiej poprzez warszawską GPW nie zostanie zrealizowany. Bliższy realizacji będzie raczej wariant drugi, który zakłada sprzedaż pocztowych obligacji infrastrukturalnych. Takie rozwiązania zostały przyjęte już w innych krajach europejskich.
- W mojej ocenie, nie dojdzie do debiutu Poczty na giełdzie, choć uważam, że częściowa prywatyzacja przez GPW jest do rozważenia. Obawiam się jednak, że przez obecny rząd byłoby to uznane za element zagrożenia ze strony ewentualnego przejęcia przez zagranicznego inwestora. Trzeba też w przypadku tak dużej państwowej firmy uwzględnić nastroje społeczne - powiedział Sypniewski.