Około sześć miliardów chciałby co roku zabierać PiS z banków w ramach nowego podatku bankowego. Takie obciążenia są już na świecie znane. W przypadku Polski najbardziej po jego wprowadzeniu ucierpią posiadacze akcji banków. Pytanie, czy nie zapłacą za to również klienci.
Prawo i Sprawiedliwość wróciło do pomysłu wprowadzenia nowego podatku płaconego przez banki. Zgodnie z zapowiedzią Beaty Szydło miałby on wynieść 0,39 procent aktywów zgromadzonych w bankach. Mówiąc najprościej, oznacza to, że podatek będzie płacony m.in. od wartości udzielonych kredytów. Im więcej bank ich udzieli, tym większy podatek zapłaci. W skali całego sektora bankowego oznacza to, że - jeżeli PiS przeforsuje podatek - to co roku do budżetu banki będą odprowadzać około 5-6 miliardów złotych. To mniej więcej jedna trzecia tego, co rocznie banki w Polsce zarabiają "na czysto".
Aktywa i zyski banków notowanych na GPW (w mln zł) | ||
---|---|---|
Nazwa | Aktywa na koniec 2014 roku | Zysk netto w 2014 roku |
UNICREDIT | 3 613 248 | 8 594 |
PKO BP | 248 701 | 3 254 |
PEKAO | 167 625 | 2 715 |
BZ WBK | 134 502 | 1 915 |
MBANK | 117 986 | 1 287 |
INGBSK | 99 861 | 1 041 |
GETIN | 68 831 | 360 |
MILLENNIUM | 60 740 | 651 |
HANDLOWY | 49 844 | 947 |
BANK BPH | 31 607 | 112 |
ALIOR | 30 168 | 323 |
BOŚ | 19 678 | 66 |
źródło: Money.pl na podstawie danych KNF z "Raportu o sytuacji banków 2014"
I choć pomysł opodatkowania banków z pewnością wielu osobom się spodoba, to pojawia się pytanie, jak banki zareagują na tę zmianę. W końcu mówimy o tym, że z sektora odpłynie jedna trzecia zysków.
Oszczędności będą bezpieczne. Podatek im nie zagrozi
Co najważniejsze z punktu widzenia osób odkładających pieniądze na depozytach w bankach - nowy podatek zdaniem ekspertów nie wpłynie na poziom bezpieczeństwa oszczędności. Taka wątpliwość może nasunąć się, gdy przypomnimy sobie, że pod koniec ubiegłego roku dwa polskie banki "oblały" tzw. stress testy. Sprawdzano w nich, czy poradziłyby sobie w sytuacji poważnego załamania gospodarki. Inaczej mówiąc, czy mają wystarczająco dużo kapitałów własnych.
Według Tomasza Bursy, eksperta od sektora bankowego z Opti Capital, klienci banków nie powinni mieć powodów do obaw. Podatek zostałby bowiem nałożony nie na kapitały, a na ten element działalności, który przynosi im zyski. Problem może jednak pojawić się wtedy, gdy banki będą chciały zwiększać akcję kredytową, czyli udzielać więcej kredytów i pożyczek. - Mówiąc najprościej, wtedy muszą równocześnie zwiększać kapitały własne. A żeby to zrobić, muszą mieć z czego - tłumaczy Tomasz Bursa w rozmowie z Money.pl.
Dlatego według niego podatek bankowy w pierwszej kolejności odbije się negatywnie na posiadaczach akcji banków. - Banki będą bowiem coraz mniej skłonne do dzielenia się zyskami z akcjonariuszami i dywidendy z banków mogą stać się rzadkością. Banki będą bowiem wolały zachować zyski i przeznaczać je na zwiększenie kapitałów własnych - uważa Tomasz Bursa.
Zdaje się, że z takiego założenia już w tej chwili wychodzą inwestorzy giełdowi, którzy pozbywają się akcji banków. Tylko w ciągu ostatnich trzech miesięcy indeks WIG-Banki na warszawskiej giełdzie stracił ponad 10 procent. Jego kurs we wtorek 7 lipca znalazł się na najniższym poziomie od września 2013 roku.
Kurs indeksu WIG-Banki w ostatnich trzech miesiącach src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1428578308&de=1436454060&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WIG-BANKI&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1&rl=1"/>
Magdalena Komaracka z Erste Securities zauważa, że podatek bankowy nie tylko może zniechęcić obecnych inwestorów, ale i odstraszy potencjalnych przyszłych zainteresowanych akcjami. - Przyjmując, że zwrot z aktywów dla posiadaczy akcji banków notowanych na GPW to obecnie 10 procent, po zmianach rentowność spadłaby o około jedną piątą - prognozuje dyrektor departamentu analiz Erste. W naturalny sposób bardziej atrakcyjne stałyby się inwestycje w innych sektorach.
Spadek zysków o jedną trzecią skutkowałby w uproszczeniu spadkiem wyceny banków w podobnym stosunku. Oczywiście przy założeniu, że taki podatek zostałby wprowadzony na stałe. - Pewnie by tak było, bo są to proste do ściągnięcia pieniądze. Dobrym przykładem jest podatek Belki, który w założeniach miał być tymczasowy. Z zysku każdy odprowadza 19 procent i raczej się to nie zmieni - uważa Tomasz Bursa.
Klienci banków zapłacą więcej? Jest taka obawa
O ile depozyty pozostaną bezpieczne, o tyle pojawia się pytanie, czy bankowcy łatwo pogodzą się z utratą jednej trzeciej zysków. Rzecz jasna, nie. Dlatego jednym z możliwych scenariusz jest to, że klienci będą ponosić większe koszty z tytułu opłat i prowizji, które i tak już poszły w górę.
Wybrane dane finansowe dla sektora bankowego w Polsce w 2014 roku (w mld zł) | |||
---|---|---|---|
Wybrane pozycje finansowe | 2014 | 2013 | zmiana procentowa |
Wynik z tytułu odsetek | 37,0 | 34,6 | +7% |
Wynik z tytułu opłat i prowizji | 13,5 | 13,4 | +1% |
Wynik działalności bankowej | 57,6 | 55,4 | +4% |
koszty pracownicze | 15,0 | 15,3 | -2% |
koszty ogólnego zarządu | 12,1 | 12,2 | -1% |
Podatek dochodowy | 4,0 | 3,5 | +14% |
Wynik netto | 16,0 | 15,0 | +7% |
Źródło: Money.pl na podstawie danych GUS
Ile więcej zapłacimy za usługi bankowe? Przeniesienie całości kosztów na klientów jest nierealne. Mowa o miliardach złotych. Jeśli jednak przyjąć czarny scenariusz, a podatek bankowy byłby na poziomie 0,39 procent, to banki musiałyby podnieść koszty kredytów co najmniej o tyle samo.
Manipulacja opłatami i prowizjami byłaby jeszcze bardziej drastyczna w skutkach. - Wynik z prowizji w skali całego sektora bankowego to około 13 miliardów złotych. Przy założeniu utrzymania marż kredytowych na niezmienionym poziomie, dla rekompensacji kosztów, konieczna będzie podwyżka opłat o 50 procent. Mowa o stawkach za prowadzenie kont, karty, wzrost spreadów walutowych. Oczywiście trudno to w tej chwili dokładnie oszacować, ale to pokazuje skalę problemu - komentuje Tomasz Bursa.
Część banków po wprowadzeniu tak drastycznych zmian w przepisach mogłaby też chcieć wyjść z Polski. Mowa o najmniejszych bankach uniwersalnych, które mają względnie niski zwrot z aktywów. To skutkowałoby kolejnymi uciążliwościami dla ich klientów.
Tomasz Bursa dodaje, że podatek bankowy może też spowodować, iż niektóre banki będą musiały przemodelować swoje biznesy i położyć nacisk na zupełnie inne produkty. Uproszczając, wynika to z faktu, że dużo większym obciążeniem dla ich kapitałów są np. kredyty hipoteczne niż szybkie pożyczki. W ten sposób może okazać się, że słabsze banki będą musiały mocno ograniczyć sprzedaż kredytów hipotecznych właśnie na rzeczy innych produktów.
Będzie trudniej dostać kredyt. Gospodarkę czeka spowolnienie?
Podatek płacony od wartości aktywów będzie zniechęcać banki do rozwoju działalności, bo wtedy będą musiały płacić więcej. W związku z tym, że większość aktywów stanowią udzielone kredyty, można oczekiwać ograniczenia akcji kredytowej.
- Na pewno banki w takiej sytuacji będą podchodzić bardziej selektywnie do udzielania kredytów - podkreśla Magdalena Komaracka. - Kredyty przynoszące najmniejsze zyski będą rzadziej udzielane. Mowa na przykład o części niskomarżowych kredytów mieszkaniowych czy kredytach dla firm - dodaje ekspertka od rynku bankowego.
Czy to oznacza, że firmy będą miały ograniczone możliwości finansowania, więc będą mniej inwestować, co przełoży się na wolniejszy wzrost gospodarczy? Zdaniem Magdaleny Komarackiej jest to zbyt daleko idąca teza, bowiem jest jeszcze wiele innych czynników wpływających na PKB. - Poza tym banki nie są jedynym źródłem pozyskiwania pieniędzy przez firmy. Coraz częściej przedsiębiorcy emitują obligacje, uzyskując kapitał bezpośrednio od inwestorów - dodaje ekspertka.