Szef ZBP Krzysztof Pietraszkiewicz apeluje o rozwagę w sprawie podatku bankowego, tak by nie obrócił się on przeciwko bezpieczeństwu polskich instytucji finansowych. - Możliwości udzielania kredytów firmom przez sektor bankowy w Polsce są obecnie jednymi z najniższych w UE - mówi.
Prezes Związku Banków Polskich podkreślił, że "nakładanie jakichkolwiek nowych podatków na sektor bankowy musi być bardzo dokładnie przeanalizowane". Jak tłumaczył, "w ostatnich kwartałach, ale także w kolejnych kwartałach przyszłego roku na banki nałożono lub będą nakładane inne obowiązki związane z tworzeniem buforów kapitałowych".
Krzysztof Pietraszkiewicz podkreślił, że "banki zostały zobowiązane na mocy dyrektyw i odpowiednich ustaw wdrożeniowych do odpowiedniego kapitalizowania Bankowego Funduszu Gwarancyjnego z odpowiednim wyprzedzeniem". Przypomniał też, że "w ostatnich kilkunastu dniach banki, które były zaangażowane w udzielanie kredytów walutowych, zostały zobowiązane do stworzenia dodatkowych buforów kapitałowych".
Jego zdaniem nakładanie w krótkim okresie zbyt dużych obciążeń na sektor bankowy może spowodować bardzo poważne zmniejszenie ich zdolności do finansowania rozwoju w Polsce. A tego - jak podkreślił - powinniśmy unikać.
Prezes ZBP ocenił, że błędy związane ze zbytnim nakładaniem obciążeń na pośredników finansowych zostały popełnione w innych krajach. To zaowocowało - jego zdaniem - "bardzo istotnym spowolnieniem gospodarczym i wzrostem bezrobocia". - Tego w Polsce powinniśmy uniknąć. Szczególnie takim przypadkiem były Węgry, ale również kraje, które musiały głęboko restrukturyzować swoje sektory bankowe i w związku z tym były potrzebne wielkokwotowe interwencje ze strony budżetu państwa - zaznaczył.
W Polsce - jak zauważył - mamy odwrotną sytuację. - Sektor bankowy nie wymagał dokapitalizowania, cały czas dostarczał na odpowiednim poziomie kredytu dla całej polskiej gospodarki, płacił podatki oraz wnosił odpowiednie wpłaty na kapitalizowanie m.in. Bankowego Funduszu Gwarancyjnego - podkreślił.
- Myślę, że trzeba tu zachować umiar, pewną rozwagę, aby te różne pomysły, przedstawiane przecież w dobrych intencjach, nie obróciły się przeciwko wzrostowi i bezpieczeństwu polskich instytucji finansowych - ocenił.
Pietraszkiewicz powiedział, że w momencie kiedy projekty dotyczące podatku bankowego będą oficjalnie poddawane konsultacjom, ZBP przedstawi ocenę skutków proponowanych regulacji i będzie szukał optymalnych sposobów na rozwiązywanie problemów gospodarczych i społecznych, służących stabilnemu rozwojowi polskiej gospodarki.
- Polska jest krajem stosunkowo niskiego ubankowienia. Wielkość kredytu, jakiego polski sektor bankowy może w dzisiejszych realiach udzielić polskim przedsiębiorcom, jest jednym z najmniejszych w całej Unii Europejskiej - nie dlatego, że banki nie chcą, tylko dlatego, że wynika to z zasad bezpiecznego działania i odpowiedzialności prawnej sektora bankowego, ale także z faktu, że fundusze własne polskich banków w relacji do PKB są jednymi z najniższych w Unii Europejskiej - wskazał.
- Długoterminowe oszczędności w bankach w relacji do PKB należą do jednych z najniższych i w ogóle oszczędności wewnątrzkrajowe należą do jednych z najniższych w całej UE. W związku z tym, żeby utrzymać akcję kredytową na odpowiednim poziomie musimy póki co importować kapitał z zagranicy. Ważne jest to, abyśmy tymi propozycjami przedstawianymi w postaci rozwiązań prawnych nie zniszczyli reputacji Polski i polskich instytucji finansowych, bo wtedy mielibyśmy utrudniony dostęp do finansowania i niewątpliwie większą powściągliwość, gdy chodzi o realizację potrzebnych dla nas inwestycji bezpośrednich - podsumował.
PiS proponuje dwa projekty ustaw dotyczące podatku bankowego. Pierwszy od aktywów banków ( w wysokości 0,39 proc.), a drugi - od transakcji finansowych (FTT). Podatek miałby wejść w życie w I kwartale 2016 r. Gdyby PiS zdecydowało się na pierwszy wariant, podatek taki miałby dać budżetowi państwa ok. 5 mld zł. Ostateczną decyzję w tej sprawie ma podjąć nowy rząd.