Jeszcze w tym tygodniu Komisja Europejska ma rozpocząć dochodzenie w sprawie obowiązującego w Polsce od 2018 r. podatku od nieruchomości komercyjnych. Wcześniej Bruksela zakwestionowała podobną daninę w postaci podatku handlowego.
Unia Europejska podejrzewa, że nałożony przez polski rząd nowy podatek od nieruchomości komercyjnych - czyli głównie galerii i centrów handlowych, ale też biurowców wartych ponad 10 mln zł - to wprowadzony "tylnymi drzwiami" i zakwestionowany wcześniej podatek handlowy - pisze "Rzeczpospolita".
O tym, że podatek handlowy narusza unijne zasady, pisaliśmy już w money.pl. Najprawdopodobniej już w czwartek Komisja Europejska ma wszcząć wobec Polski nowe postępowanie dochodzeniowe – dowiedział się nieoficjalnie dziennik.
Nowa danina pobierana jest od początku 2018 r. - o czym pisaliśmy w money.pl. W założeniu ma ona objąć tych, którzy unikają płacenia podatku dochodowego poprzez nie wykazywanie dochodu, lub bardzo jego niskiego poziomu.
Stawka podatku to 0,42 proc. Jak wskazuje "Rz", mimo że nie jest ona wysoka, to w praktyce jest oderwana od dochodu. To oznacza, że podatek będzie trzeba zapłacić od nieruchomości, która przynosi straty lub nawet jest pustostanem.
Zobacz także: * *Rząd szykuje się do batalii o podatek handlowy
Teraz Bruksela sprawdzi, czy jest to rozwiązanie zgodne z unijnymi zasadami. Jak dowiedziała się "Rz" KE najpewniej nie nakaże Polsce zawieszenia podatku, jak to zrobiła w 2016 r., kiedy prowadziła postępowanie ws. podatku od sprzedaży detalicznej. Ówczesna procedura zakończyła się w ubiegłym roku, a wprowadzony podatek został uznany za niezgodny z prawem UE.