Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Podatek handlowy. Ekspert: "To gra niewarta świeczki"

22
Podziel się:

Ustawa o podatku od sprzedaży detalicznej przewiduje dwie stawki nowej daniny - 0,8 proc. od przychodu między 17 mln zł a 170 mln zł miesięcznie i 1,4 proc. od przychodu powyżej 170 mln zł miesięcznie.

Podatek handlowy. Ekspert: "To gra niewarta świeczki"
(Jerzy Jozwiak/Eastnews)

Tzw. podatek handlowy to, z ekonomicznego punktu widzenia, gra niewarta świeczki, ale obóz rządzący musiał coś przeforsować, bo zapowiadał to w kampanii wyborczej; nie znalazł sposobu, by z twarzą wycofać się z planów wprowadzenia tej daniny - mówi ekonomista dr Martin Dahl.

W piątek parlament zakończył prace nad ustawą o podatku od sprzedaży detalicznej. Teraz czeka ona na podpis prezydenta. Podatek handlowy ma wejść w życie 1 września.

Ustawa o podatku od sprzedaży detalicznej przewiduje dwie stawki nowej daniny - 0,8 proc. od przychodu między 17 mln zł a 170 mln zł miesięcznie i 1,4 proc. od przychodu powyżej 170 mln zł miesięcznie. Kwota wolna od podatku w skali roku będzie wynosić 204 mln zł. Przewidywane przychody do budżetu są jednak stosunkowo niewielkie - 1,9 mld złotych rocznie.

- PiS jeszcze w kampanii, z dużym optymizmem, zapowiadał, że zabierze się za hipermarkety i supermarkety, że zostaną one opodatkowane, i będą pieniądze dla budżetu. Ale okazało się, że po pierwsze trudno jest skonstruować taki podatek, po drugie, nie ma w tej branży aż tylu pieniędzy, ile się spodziewano. I teraz trudno wycofać się z tego z twarzą, politycznie bardziej opłacalne jest jednak za wszelką cenę ten podatek przeforsować, mimo że ekonomicznie ma on naprawdę niewielkie uzasadnienie. 1,9 mld przychodu z tytułu tego podatku, o których mówią przedstawiciele rządu, to niewiele, a to i tak są bardzo wygórowane szacunki. Z ekonomicznego punktu widzenia gra nie warta świeczki - ocenił dr Martin Dahl, ekonomista z Uczelni Łazarskiego.

- Odpowiedzialność za tę dziwną sytuację ponosi obóz rządzący, ale do pewnego stopnia również opozycja, bo nie daje możliwości porozumienia w tej sprawie, przestrzeni do tego, by rząd z twarzą i bez większego uszczerbku wycofał się z tych planów. I od rządu, i od opozycji, należy zawsze wymagać odpowiedzialności - dodał.

- W życie wejdzie więc takie rozwiązanie, które tak naprawdę nikogo nie zadowala. W krótkiej perspektywie co prawda małe i średnie sklepy będą miały trochę lepsze warunki niż duże sieci, ale też będą szukały sposobów, by nowy podatek zoptymalizować, albo wpłynąć na rząd i posłów, a jak się nie da, to za pośrednictwem Unii Europejskiej, by nieco złagodzić to prawo. Poza tym ono już jest dość skomplikowane, a im większy poziom skomplikowania prawa, tym większe pole do popisu dla dużych firm dysponujących wieloma prawnikami - stwierdził dr Dahl.

Jego zdaniem, najlepszym rozwiązaniem, skoro już ten podatek musi być, byłoby maksymalne jego uproszczenie, by takie same zasady obowiązywały wszystkich przedsiębiorców, niezależnie od wielkości. Wskazał, że stowarzyszenia reprezentujące sieci handlowe (np. Euro Commerce) chcą zaskarżyć to prawo do Komisji Europejskiej jako nieuprawnioną pomoc publiczną.

- Niezależnie od tego wszystkiego widzę, że sieci są już przygotowane także w inny sposób. Już wyższe są ceny produktów spożywczych, ale podwyżki są tak skonstruowane, by klienci to jak najmniej zauważyli. Dotyczą nie podstawowych produktów, ale tych rzadziej kupowanych, czy też sezonowych. Firmom łatwiej ukryć te podwyżki cen, bo ceny żywności w Polsce i tak były ostatnio stosunkowo niskie, klient więc może nie odczuć tego jakoś znacząco w swoim portfelu - zwrócił uwagę ekonomista.

- Ten pierwotny błąd w ocenie sytuacji na rynku, który był przesłanką do forsowania podatku handlowego, wynikał moim zdaniem z przełożenia doświadczeń z Europy Zachodniej czy USA na polskie realia. Tam rzeczywiście handel wielkopowierzchniowy i dyskonty zmarginalizowały drobny i średni handel, małe sklepy czy stragany prowadzą głównie imigranci. Mogło się wydawać, że w Polsce to będzie też szło w tę stronę. Ale polski rynek jest inny. W Polsce drobny i średni handel trzyma się wciąż dość mocno. Mniejsze sklepy i stragany znajdują sposoby, by współegzystować z dużymi sieciami na takim rynku. Małe, osiedlowe albo specjalistyczne sklepiki nie tracą klientów. To polska specyfika - powiedział dr Dahl.

Zobacz także: Zobacz także:
gospodarka
prawo
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(22)
WYRÓŻNIONE
ank
8 lat temu
Ceny w sklepach ida w gore. Niestety. Tego nikt nie zakwestionuje, nawet lizusy obecnej władzy. Wystarczy zrobić zakupy w pierwszym lepszym spożywczaku. Niedługo wzrosną też rachunki i z czego tu się cieszyć? Że państwo bedzie doiło spoleczenstwo? Rzad sie wyzywi, ludzie jak byli biedni tak beda.
Q
8 lat temu
wprowadzić stały podatek liniowy w wysokości 20% bez ulg i odpisów oraz przepis o płaceniu podatku w kraju w którym prowadzi się działalność i PO aferach i wpływy do budżetu będą od malućkich i kulczykowatych proste ale PO co skoro można wałki robić i nikt nie może ich ukarać
123nico
8 lat temu
Takie rozwiązanie już było dawno wynalezione: podatek obrotowy. Ale został wyparty przez vaty city itp. na których można nieźle kombinować (nazywa się to optymalizacja). Przy takim podatku niewąne gdzie zagraniczna sięć transferuje zysk. I tak musi w Polsce zapłacić. A efekt obecnego rowiązania będzie taki, że zagraniczne sieci sobie z tym poradzą, polskie upadną albo się rozdrobnią i też upadną. Czyli miało byc pięknie a jak zwykle my zapłacimy.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (22)
birk
8 lat temu
psy szczekają , karawana jedzie dalej , ujadają kundelki którym fajnie za rządów PO się żyło podatków sie nie płaciło , to teraz lament
smiechnasaly
8 lat temu
uczen hilarego minca.
maxx
8 lat temu
A moze by tak pis opodatkowac od głupoty i zliwidowac ?
twoje imie
8 lat temu
Oczywiście,najlepiej żeby bogaty nie płacił nic a biedny oddawał wszystkoWtedy będzie sprawiedliwie i ekonomicznie.
aaaaaaaaaaaaa...
8 lat temu
i bardzo dobrze niech [laca zagraniczne firmy w polscy a nie wyprowadzaja cala kase z kraju typu lidl biedronka itd BRAWO PIS........... PO BRAL LAPOWKI DLATEGO PRZEZ 8 LAT BYLO PRZYZWOLENIE NA WYPROWADZANIE KASY Z POLSKI teraz wkotos sie za to wzial BRAWO PISSSSSSSSSS
...
Następna strona