Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Sebastian Ogórek
Sebastian Ogórek
|

Nie będzie tymczasowego podatku handlowego. Rząd wstrzymuje prace

12
Podziel się:

Ministerstwo Finansów na ten moment nie chce wprowadzać tymczasowego podatku handlowego - ustalił WP money. Z naszych informacji wynika, że rząd woli poczekać na rozstrzygnięcie sporu z Komisją Europejską.

Nie będzie tymczasowego podatku handlowego. Rząd wstrzymuje prace
(Andrzej Stawiński/Reporter)

Ministerstwo Finansów na ten moment nie chce wprowadzać tymczasowego podatku handlowego - ustalił WP money. Z naszych informacji wynika, że rząd woli poczekać na rozstrzygnięcie sporu z Komisją Europejską, niż stosować protezę.

- Nie planujemy w najbliższym czasie dalszych konsultacji dotyczących podatku handlowego - przekazał nam poseł PiS Adam Abramowicz. To on i prowadzony przez niego Parlamentarny Zespół na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego dotąd konsultowali rządowe pomysły dotyczące tej daniny.

Od czasu zakwestionowania w połowie września podatku handlowego przez Komisję Europejską pojawiały się różne nowe propozycje dotyczące nowej konstrukcji podatku. Na przykład miały opierać się o powierzchnię sklepu, inny mówił o odprowadzaniu daniny do kasy samorządów. Tymczasowe rozwiązanie tej sprawy zapowiadał też wicepremier Mateusz Morawiecki.

Najnowszy pomysł opierał się na liniowej stawce w wysokości ok. 1,2-1,5 proc. przychodów przy jednoczesnej możliwości odliczenia jego wysokości od CIT. Podatek miał obowiązywać przez rok od 1 stycznia 2017. Pomysł nie spodobał się większości organizacji handlowych. Drobni handlowcy w trakcie spotkań w Sejmie straszyli nawet strajkami.

- Konsultacje zostały zakończone, a wnioski z nich przesłane do Ministerstwa Finansów - mówi Abramowicz.

Z naszych informacji wynika, że MF nie chce już dalszych prac związanych z podatkiem handlowym do czasu zakończenia sporu z Komisją Europejską. Dlatego dalszych konsultacji nie będzie. Tym bardziej, że polscy sklepikarze nie akceptują żadnych innych pomysłów podatkowych, niż te uchwalone już przez Sejm.

W oficjalnym stanowisku resort zaznacza jednak, że nie wie w tej chwili, jakie będą dalsze losy tymczasowego podatku.

- W Ministerstwie Finansów analizowane są różne rozwiązania dotyczące podatku handlowego, także te stosowane w innych państwach UE. Jednak nie ma decyzji czy jakakolwiek nowa postać tego podatku będzie w ogóle ogłoszona - przekazało WP money Ministerstwo Finansów.

Resort zaznaczył, że w ostatnim dniu listopada Ministerstwo Spraw Zagranicznych złożyło skargę na decyzję Komisji Europejskiej do Trybunału Sprawiedliwości UE. Przygotowano ją razem z urzędnikami Ministerstwa Finansów i Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Dodano, że przygotowano ją samodzielnie bez udziału kancelarii prawnych.

- Złożona skarga zawiera obszerną argumentację prawną na poparcie przedstawionych zarzutów i mamy nadzieję, że TSUE podzieli stanowisko Polski w sprawie decyzji KE i przyzna, że wszczęcie postępowania w sprawie pomocy państwa było niezasadne - informuje resort.

Z informacji o zakończeniu prac nad tymczasowym podatkiem detalicznym cieszy się branża handlowa. Ta od września apelowała już o to, by podatku do czasu rozstrzygnięcia sporu nie było.

- Jeżeli rzeczywiście ministerstwo wstrzymuje prace nad tymczasowym podatkiem, to jest to zgodne z naszymi postulatami. Każde inne rozwiązanie niż podatek progresywny z wysoką kwotą wolną nie będzie przez środowisko handlu akceptowane - mówi WP money Maciej Ptaszyński z Polskiej Izby Handlu, która zrzesza sklepy niezależne zrzeszone głównie w sieciach franczyzowych.

Koniec prac nad tymczasowym podatkiem handlowym będzie oznaczał brak wpływów z jego tytułu do budżetu państwa. Choć Polska skierowała właśnie do Trybunału Sprawiedliwości UE skargę na decyzję KE w sprawie podatku handlowego, to mało prawdopodobne by do ostatecznego rozstrzygnięcia doszło bardzo szybko. Możliwe, że sprawa będzie procedowana jeszcze przez rok.

W budżecie na 2017 rok zapisano z tytułu podatku handlowego kwotę miliarda złotych. Resort finansów już wcześniej uspokajał jednak, że brak wpływów nie będzie dużym kłopotem.

- Dochody tego typu stanowią ułamek dochodu budżetu i nie spodziewam się zakłóceń w realizacji przyszłorocznego budżetu - mówił w połowie listopada w Sejmie wiceminister finansów Wiesław Janczyk.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(12)
WYRÓŻNIONE
PO
8 lat temu
czyli dalsza zbiórka na kiełbasę wyborczą z naszej kieszeni Kłamcy
Piotr Krakows...
8 lat temu
JESLI DZISIAJ W POLSCE KTOS MYSLI ZE PiS JEST PARTIA PRAWA i SPRAWIEDLIWOSCIA , TO JEST OSOBA CHORA PSYCHICZNIE ALBO CIEMNA OSOBA .
Bat
8 lat temu
Jak opodatkuja super markety to z automatu żywność pójdzie w górę i znowu my za to zapłacimy a TVP będą mówić te brednie jakie mamy dobre zmiany dzięki Pisowi otrzywiscie
NAJNOWSZE KOMENTARZE (12)
Maciek981
8 lat temu
A kulawą nowelizację ustawy o podatku dochodowym dla maluczkich potrafili przepchnąć przez kilka dni.
zibi34
8 lat temu
No to teraz niech klasa srednia szykuje portfele. Dobra zmiana.
amelie2
8 lat temu
[QUOTE] Ministerstwo Finansów na ten moment [/QUOTE] Co to za polszczyzna? To jest tłumaczenie z ukraińskiego, a może z jidisz..
Warszawiak
8 lat temu
SKORO MARKETY NIE PŁACĄ PODATKÓW TO I MY NIE PŁAĆMY
Lucyfer
8 lat temu
Jaka rewolucja??? W obecnym kształcie pracownik zarabiając 2000 pln przy kwocie wolnej od podatku 3091 pln dostanie 1459,48 pln. Przy nowej daninie dostanie 1500 pln . Różnica naprawdę kolosalna:) tylko od tego nie będzie kwoty wolnej od podatku. Do tego trzeba będzie oddać kilka % do nowego III filara emerytalnego (jeżeli wejdzie reforma emerytalna Morawieckiego) . Pytanie co że składkami pracodawców na rzecz pracownika. Jeżeli nie będzie no to mamy kolejny problem w zusie. Zadna rewolucja. Zmiana szyldu i to wszystko. Co najwyżej rząd będzie mógł prowadzić jeszcze lepsza kreatywna księgowość. Ujednolicenie stawki VAT to wzrost cen artykułów żywnościowych . A kolejny aspekt to na jakim poziomie będą podatki akcyzowe np. na benzynę, gaz itd. Jakby nie patrzył znów najwieksza rzesza ludzi czyli osób zarabiających od 11000- 85000 dostanie w łeb.