Pobór podatku handlowego został zawieszony do stycznia 2018 r. Ale rząd PiS nie zamierza odpuścić. - Wiceminister finansów Wiesław Janczyk zwrócił się już do MSZ o zaskarżenie do Trybunału Sprawiedliwości decyzji Komisji Europejskiej - podało w środę Ministerstwo Rozwoju.
We wrześniu Komisja Europejska wszczęła postępowanie o naruszenie prawa UE przez Polskę w związku z wprowadzeniem podatku handlowego. Zdaniem Brukseli jego konstrukcja może faworyzować mniejsze sklepy, co może być uznane za pomoc publiczną. Komisja wydała też nakaz zobowiązujący Polskę do zawieszenia stosowania podatku, aż urzędnicy w Brukseli nie skończą go analizować.
"W związku z (...) informacją o podjęciu przez KE decyzji o wszczęciu postępowania w sprawie pomocy państwa (...) zwracam się z wnioskiem o podjęcie działań mających na celu zaskarżenie nakazu zawieszenia stosowania podatku do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej" - czytamy w piśmie Janczyka do MSZ.
Ustawa o podatku od sprzedaży detalicznej zakładała wprowadzenie dwóch stawek podatku od handlu: 0,8 proc. od przychodu między 17 mln zł a 170 mln zł miesięcznie i 1,4 proc. od przychodu powyżej 170 mln zł miesięcznie. Kwota wolna od podatku w skali roku miała wynosić 204 mln zł. Podatek miał obowiązywać od września.
Ubytek dla budżetu
Wiceminister finansów w liście skierowanym do szefa polskiej dyplomacji Witolda Waszczykowskiego zwraca uwagę, że nakaz zawieszenia poboru podatku spowodował uszczuplenie wpływów do budżetu państwa planowanych na rok 2016 na ok. 0,5 mld zł, a w latach następnych na ok. 1,6 mld zł rocznie.
"Niezbędna zatem jest korekta budżetu co do planowanych dochodów oraz podjęcie działań mających na celu wyrównanie powstałego deficytu za pomocą innych środków. Blokada podatku z jednej strony powoduje zmniejszenie wpływów budżetowych, a także ograniczenie możliwości opracowania alternatywnych koncepcji opodatkowania, z drugiej strony (powoduje) destabilizację sytuacji prawnej przedsiębiorców branży handlu detalicznego, a pośrednio również wpływa na sytuację dostawców i producentów sklepów detalicznych" - dodał w piśmie Janczyk.
To nie pierwszy raz, gdy KE zajmuje się tego typu podatkiem. Już wcześniej unieważniono podobnej konstrukcji daninę wprowadzoną na Węgrzech. Tamtejszy rząd kilkukrotnie zmieniał sposób opodatkowania, ale każdy zawierający kilka stawek podatkowych był podważany.