Kluby opozycyjne wypowiedziały się w piątek w Sejmie przeciw rządowemu projektowi nowelizacji Kodeksu karnego, zakładającemu wprowadzenie m.in. kary 25 lat więzienia za wyłudzenia podatku VAT na wielką skalę. Klub N złożył wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu.
W piątek w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu. Zaprezentował go po raz pierwszy kilka tygodni temu minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Projekt zakłada m.in., że kara 25 lat będzie mogła być orzeczona za fałszowanie faktur VAT, których wartość przekracza 10 mln zł. Z kolei karą więzienia od 3 do 15 lat byłoby zagrożone fałszowanie faktur o wartości przekraczającej 5 mln zł.
W piątek w Sejmie projekt prezentował wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik. Przypominał, że w okresie 2014-2016, w sprawach, których przedmiotem były wyłudzenia nienależnego zwrotu podatku VAT co najmniej dużej wartości, zapadły wyroki wobec 253 osób, z czego jedynie 31 osób skazanych zostało na kary więzienia bez zawieszenia.
Tymczasem, jak dodał, w 2013 r. organy kontroli skarbowej wykryły fikcyjne faktury na kwotę 19,7 mld zł, w 2014 r. na kwotę 33,7 mld zł, a w 2015 r. już na kwotę 81,9 mld zł.
Powyższe dane przekonują, dodał, że obecny stan prawny i praktyka "są daleko niewystarczające i niezapewniające ochrony podstawowych interesów majątkowych Skarbu Państwa".
- Rozmawiamy przecież o gigantycznym procederze - zaznaczył Wójcik, dodając, że w sprawie np. karuzel VAT-owskich "mamy do czynienia z atakiem na fundamenty państwa, chodzi o kwoty wyssane z naszego budżetu".
Podkreślał zarazem, że karalne byłoby świadome fałszowanie faktur. Stąd osoby, które przypadkowo popełnią błędy, nie mają się czego obawiać, bo dla zastosowania odpowiedzialności karnej kluczowe będzie "wykazanie świadomego zamiaru popełnienia czynu" - mówił wiceminister.
- Proszę nie straszyć polskich przedsiębiorców, że to nie jest projekt wymierzony w nich, to jest projekt wymierzony w gangsterów - podkreślał Wójcik.
Występujący w imieniu klubu PiS, Andrzej Matusiewicz przekonywał, że rządowy projekt będzie przeciwdziałać wyłudzeniom podatku VAT. Podkreślał, że w innych krajach Unii przepisy karne są w tym zakresie jeszcze bardziej surowe. Zaproponował, by projekt skierować do komisji nadzwyczajnej ds. zmian w kodyfikacjach
Marcin Święcicki (PO) przyznawał, że oszustwa VAT-owskie trzeba zwalczać, choć jego zdaniem wątpliwości budzi już to, czy głównym kierunkiem zmian powinno być zaostrzanie kar.
Wykrywalność tych przestępstw jest bowiem bardzo niewielka - przyznawał Święcicki. "Trzeba poprawić wykrywalność sprawców, a nie podwyższać kary dla tych nielicznych złapanych" - argumentował.
Zwracał też uwagę, że faktury często wystawiają w firmach pracownicy techniczni, którzy nawet czasem nie wiedzą, że szef firmy oszukuje i np. nie wysyła towaru. - W sumie mamy bardzo wiele wątpliwości i liczymy, że resort finansów się włączy i przedstawi swoje koncepcje - powiedział poseł PO.
Na zapisy projektu narzekał też Jerzy Jachnik (Kukiz'15). - Przedsiębiorcy są traktowani jak psy, a będą traktowani jak zdechłe psy - powiedział.
"Pan minister mówi, żeby nie straszyć przedsiębiorców, ale jak tego nie robić, skoro w myśl projektu podatnicy będą mogli być karani za błąd w stawkach podatkowych" - mówił Mirosław Pampuch (Nowoczesna).
Uznał, że rządowy projekt "to jest po prostu zła i nieprzygotowana ustawa", a zaproponowane kary naruszają zasadę proporcjonalności sankcji karnych. Rząd, jego zdaniem, zamiast uszczelniać ustawę o VAT, zaczął od końca.
W imieniu swojego klubu zapowiedział wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Głowanie ma się odbyć na następnym posiedzeniu Sejmu. (PAP)