Fiskus wykrywa coraz więcej oszustw, ale budżet na tym nie korzysta. Miliardy złotych wyciekają za granicę - pisze poniedziałkowa "Rzeczpospolita".
Karuzele VAT-owskie, puste faktury, agresywne optymalizacje - tylko w pierwszym półroczu tego roku udało się namierzyć nieprawidłowości w wysokości 10 mld zł - wynika z zestawienia Ministerstwa Finansów, przygotowanego dla gazety. W efekcie długi podatkowe wzrosły ok. 95 mld zł. Są o 20 mld zł większe niż rok temu i dwa razy większe niż na koniec 2014 r - podaje "Rzeczpospolita".
To już kwota astronomiczna - zauważa gazeta. Gdyby zostały w całości spłacone, wystarczyłoby np. na wypłaty 500 plus przez cztery lata albo roczny budżet służby zdrowia. Problem w tym, że skarbówka odzyskuje znikomą część tego zadłużenia. Jak wyliczył NIK, w 2016 r., udało się wyegzekwować zaledwie 3,3 mld zł - pisze dziennik.
- Paradoksalnie, gdyby skarbówka nie ścigała karuzel VAT, to statystyka nieściągniętych zaległości wyglądałaby pozornie lepiej, tak jak jeszcze parę lat temu - powiedział "Rzeczpospolitej" wiceminister finansów Paweł Gruza.
Urzędy skarbowe wykrywają coraz więcej oszustw. - Tyle, że zyski przedsiębiorstw są transferowane za granicę i przez to stają się praktycznie nieodzyskiwalne - dodaje wiceminister.