Nie topowe pod względem obrotu spółki wpłacają najwięcej do budżetu państwa, a zwykli obywatele oraz mali i średni przedsiębiorcy - takie wnioski płyną z raportu "Runaway Taxes". Ciężar utrzymania państwa w Polsce spoczywa więc na barkach szeregowych podatników, bo podatki gigantów stanowią niewiele ponad 5 proc. wszystkich wpływów. Procentowo mniej od polskich firm do budżetu wnoszą tylko przedsiębiorstwa na Węgrzech.
Podatek dochodowy od osób prawnych w Polsce stanowi zaledwie 5,3 proc. wszystkich podatków uiszczanych w kraju – czytamy w najnowszym raporcie "Runaway Taxes". Oznacza to, że nie potężne firmy - o największym obrocie w kraju - utrzymują państwo, ale Pani Kowalska czy Pan Nowak, czyli statystyczni podatnicy oraz mali i średni przedsiębiorcy.
- Potężne firmy i korporacje mają mniejsze obciążenia podatkowe niż zwykli ludzie. A korzystają tak samo, jeśli nie bardziej z usług publicznych, takich jak np. infrastruktura, kapitał ludzki i społeczny, które zostały zbudowane dzięki podatkom, finansujących publiczną edukację. Powinny zatem płacić uczciwą część podatków – zaznacza w rozmowie z WP money Daria Żebrowska-Fresenbet, ekspertka IGO ds. sprawiedliwości podatkowej.
Tymczasem, jak wykazuje raport "Runaway Taxes", spółki w Polsce wpłaciły do budżetu państwa w 2015 r. stosunkowo nieduże kwoty podatku. Procentowo mniej w naszym regionie do krajowej kasy wkładają tylko firmy węgierskie.
Dodatkowym problem okazała się stosunkowo nieprzejrzysta - w porównaniu z innymi krajami - polityka informacyjna. - Dokumenty i sprawozdania finansowe spółek w Polsce nie są na przykład dostępne w internecie. Najbardziej przejrzyste dane udostępniają spółki z udziałem skarbu państwa, stąd też to głównie one posłużyły nam za przykład – tłumaczy współautorka raportu. Oznacza to, że w naszym kraju nie mamy pełnego obrazu tego, jak największe przedsiębiorstwa płacą podatki.
Jak dodaje, u nas w kraju osoba, poszukująca dostępu do takich sprawozdań, musi osobiście wybrać się do Rejestru Spółek. W każdym innym ujętym w raporcie kraju te sprawozdania finansowe spółek są ogólnie dostępne w sieci.
Jakie podatki zapłaciły topowe firmy w Polsce?
Ujęte w raporcie 10 największych pod względem obrotu firm w Polsce odprowadziło do budżetu w sumie blisko 3 mld zł. Najwięcej oddała grupa PGNiG. Ich podatek w 2015 r. wyniósł 878 mln zł.
Z branży wydobywczej i naftowej, wśród największych płatników do budżetu państwa, znalazły się takie firmy jak: PKN Orlen SA, który miał największy w tym czasie obrót, przekraczający 88 mld zł czy Grupa Lotos z blisko 23 mld zł obrotu. Obie te firmy zapłaciły odpowiednio 465 mln zł i 68 mln zł podatków.
Rys: Izabela Procyk-Lewandowska/WP Money/Na podstwaie raportu Runaway Taxes
Drugim i trzecim co do wielkości płatnikiem z Top10 był ubezpieczyciel PZU SA oraz bank PKO BP. Wśród gigantów, mających udział w utrzymaniu państwa, znalazł się również właściciel sieci sklepów Biedronka. Jeronimo Martins przy zysku bliskim 1,5 mld zł odprowadził w badanym roku ponad 367 mln zł podatków.
Wyścig do dna
Ile właściwie ma państwo z podatku od firm? Jak przypomina prof. Dominik Gajewski, ekspert z SGH, roczne wpływy z CIT do polskiego budżetu oscylują wokół 30 mld zł. Te będą jednak maleć.
Jak zauważają autorzy raportu, tendencja obniżania podatków dla dużych firm powoduje, że za ulgi koncernów płacą obywatele. Przykładów nie brakuje w całym regionie. Węgry stały się regionalnym rajem podatkowym z obniżoną do 9 proc. stawką podatku CIT, w Bułgarii 10 największych spółek nie tylko nie wpłaciło podatku, ale wręcz zostało przez rząd dofinansowane w ramach ulg i wyrównań. W Słowenii spółka Gorenje od 10 lat nie zapłaciła ani grosza tej daniny. Również w Polsce kwestia obniżki podatku obywatela w ramach VAT czy PIT jest odkładana, w absolutnym przeciwieństwie do zmniejszania obciążeń w ramach CIT.
- W Polsce, podobnie jak w większości krajów Europy Środkowo-Wschodniej, panuje pogłębiający się brak równowagi między obciążeniami dla wielkich koncernów, a podatkami nałożonymi na zwykłych ludzi. To wyścig do dna – alarmuje Daria Żebrowska-Fresenbet.
Co więcej, jak szacuje Komisja Europejska, około 46 mld zł rocznie wycieka właśnie z nieszczelnego sytemu podatkowego CIT.Polski rząd oczywiście mówi o konieczności uszczelniania go, ale głównie chodzi mu o lukę w VAT, oszacowaną na poziomie 50 mld zł, a nie podatki od tych największych.
- Dotychczasowy ciężar działań poszedł w kierunku uszczelniania systemu VAT-owskiego. Wydaje się, że problem unikania opodatkowania CIT został zbagatelizowany – zaznacza w rozmowie z WP money prof. Dominik Gajewski, kierownik Centrum Analiz i Studiów Podatkowych SGH. - Brak skutecznej walki z tym zjawiskiem, skutkuje również tym, że traci mały i średni przedsiębiorca.
Nie jest to już tylko kwestia sprawiedliwości i nieproporcjonalnego przełożenia ciężaru płacenia daniny publicznej przez obywateli, ale problem znacznie poważniejszy, uderzający w bezpieczeństwo państwa.
Niewątpliwie uszczelnienie sytemu podatkowego na gruncie CIT jest równie poważnym wyzwaniem dla państwa. Biorąc pod uwagę skalę problemu, możemy mówić o zagrożeniu bezpieczeństwa państwa.