Szef firmy Remedium Sylwester S. podejrzany o wyłudzenie ponad 60 mln zł na szkodę ponad 700 osób w ramach piramidy finansowej trafił na trzy miesiące do aresztu. Olsztyński sąd rejonowy przychylił się do wniosku miejscowej prokuratury okręgowej.
W czwartek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Krzysztof Stodolny, w środę rano na polecenie prokuratora, funkcjonariusze ABW z Olsztyn zatrzymali Sylwestra S. Prokurator przedstawił mężczyźnie łącznie 11 zarzutów dotyczących prowadzenia nielegalnej działalności parabankowej w ramach piramidy finansowej.
- Główny zarzut dotyczy doprowadzenia w okresie od maja 2005 r. do lutego 2013 r. ponad 700 osób do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie 60 mln 145 tys. zł. Podejrzany miał wprowadzić w błąd co do charakteru lokat pieniężnych, w związku z prowadzoną przez podejrzanego działalnością w spółce Remedium - Doradcy Finansowi sp. z o.o. - wyjaśnił prokurator Stodolny.
Pozostałe zarzuty dotyczą również oszustw, działania na szkodę spółek, którymi podejrzany zarządzał i doprowadzenie w wyniku nadużycia uprawnień oraz przywłaszczania pieniędzy spółek do wyrządzenia szkody w wielkich rozmiarach w kwocie ponad 33 mln zł, usunięcia składników majątkowych w celu udaremnienia wykonania orzeczenia sądu, prowadzenia w sposób nierzetelny ksiąg rachunkowych, prowadzenia bez zezwolenia działalności parabankowej, niezgłaszania wniosku o upadłość spółek.
Sylwestrowi S. grozi kara do lat 15 więzienia.
Chodzi o spółkę finansową Remedium - Doradcy Finansowi w Olsztynie, której w 2013 roku sąd gospodarczy ogłosił upadłość likwidacyjną. Kilkuset wierzycieli spółki nie może odzyskać pieniędzy, jakie jej powierzyli. Prokuratura Okręgowa w Olsztynie podjęła śledztwo w sprawie instytucji finansowej w 2012 r. Stało się to po tym, gdy do prokuratury wpłynęło zawiadomienie z Komisji Nadzoru Finansowego o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez osoby reprezentujące spółkę. Także jeden z banków, w którym spółka posiada rachunek, zawiadomił, że klienci spółki mogą być wprowadzani przez nią w błąd.
Przeciw byłemu prezesowi spółki Sylwestrowi S. toczyło się początkowo śledztwo dotyczące m.in. prowadzenia bez zezwolenia działalności ws. gromadzenia pieniędzy klientów i udzielania pożyczek oraz niezłożenia sprawozdania finansowego do Krajowego Rejestru Sądowego. Te zarzuty dotyczyły naruszenia Prawa bankowego i ustawy o rachunkowości. Prokuratura, aby postawić zarzuty zleciła wykonanie opinii biegłym, najpierw z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego a następnie renomowanej kancelarii prawnej i finansowej w Warszawie. Biegli oceniali działalność spółki w zakresie finansów, bankowości, przepływów pieniężnych, przedsięwzięć inwestycyjnych i rachunkowości. Prokuratorzy przesłuchali także wszystkich pokrzywdzonych.
Sylwester S. mówił w 2014 roku PAP, że "przyczyną tego, iż jego spółka popadła w kłopoty, a klienci nie mogą odzyskać pieniędzy było +nieadekwatne do sytuacji+ zachowanie urzędników i prokuratorów".
"Komisja Nadzoru Finansowego, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Urząd Kontroli Skarbowej mogły wejść do firmy i kontrolować dokumenty. Publiczne wypowiedzi przedstawicieli tych instytucji oraz prokuratury na temat firmy Remedium spowodowały, że ludzie zaczęli wycofywać masowo swoje pieniądze. W przypadku, gdy chodzi o pieniądze osobiste klientów, należało zachować jednak szczególną staranność" - podkreślał wówczas Sylwester S.
Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Remedium - Doradcy Finansowi działała w Olsztynie od 2007 roku. Oferowała m.in. kredyty hipoteczne, samochodowe, gotówkowe i inwestycyjne, lokaty osobiste i dla firm.
W ostatnich latach firma oferowała klientom produkt emerytalny - "Emerytura z wiatru". Pieniądze klientów miały być inwestowane w spółki zajmujące się budową farm wiatrowych i produkcją energii z odnawialnych źródeł. Przez lata zarząd spółki był wyróżniany przez regionalne organizacje biznesowe, a jej prezes Sylwester S. wypowiadał się w mediach jako ekspert finansowy.