Stanisław Krakowski z biura prasowego MR wyjaśnił, że z inicjatywą podziału wystąpiło Ministerstwo Rozwoju. Gdyby do takiej zmiany nie doszło, Mazowsze byłoby zbyt bogate, by liczyć na znaczącą pomoc finansową z Unii Europejskiej po 2020 roku.
- Czekamy na końcowe potwierdzenie przez Eurostat podziału terytorialnego województwa mazowieckiego. Dla nas jest to rzecz bardzo ważna. Wprowadzamy taki mechanizm, który bardzo wiele krajów członkowskich UE zastosowało wyłączając swoje bardzo silne aglomeracje, po to właśnie, żeby móc otrzymać jak najwięcej wsparcia unijnego z polityki spójności. Ostateczna decyzja zapadnie do końca grudnia - powiedział Jerzy Kwieciński.
Realizacja tej koncepcji sprawi, że statystyczne wyodrębnienie Warszawy wraz z okolicznymi powiatami, obniży średni dochód na mieszkańca w pozostałej części Mazowsza, co zakwalifikuje tę część województwa do wyższego wsparcia z funduszy europejskich - poinformowało Ministerstwo Rozwoju.
- To była duża praca z naszej strony - wykonaliśmy wiele analiz, jak i inicjatywa naszego ministerstwa. Widzimy tu plusy z punktu widzenia samej polityki regionalnej. Łatwiej będzie ją prowadzić. Realizowane będą dwa odrębne programy regionalne na Mazowszu. Zniknie dysonans czy te działania powinny silnie wspierać samą Warszawę, czy koncentrować się na mniej zamożnych obszarach województwa - powiedział Kwieciński.
W ramach nowego podziału Mazowsze będzie się składać z dwóch jednostek statystycznych. W skład pierwszej wejdzie Warszawa z dziewięcioma powiatami: pruszkowskim, grodziskim, warszawskim zachodnim, nowodworskim, legionowskim, wołomińskim, mińskim, otwockim i piaseczyńskim. W skład drugiej - reszta województwa mazowieckiego
Podział statystyczny to co innego niż administracyjny, nie oznacza zatem administracyjnego podziału województwa mazowieckiego na dwie części.
W latach 2007-2013 wszystkie polskie województwa należały do słabiej rozwiniętych w Unii Europejskiej. Jednak w obecnej perspektywie finansowej Mazowsze znalazło się już w grupie regionów lepiej rozwiniętych. Po 2020 r. istnieje więc ryzyko przyznania mu mniejszej puli środków. Dotyczy to regionów w całej UE, których PKB na mieszkańca przekracza 75 proc. średniej unijnej. Jest bardzo prawdopodobne, że wkrótce również kolejne nasze województwa, w tym dolnośląskie, wielkopolskie, śląskie i pomorskie, przekroczą ten pułap.
Po statystycznym podziale Mazowsza, po 2020 r. nasz kraj miałby 17 regionalnych programów operacyjnych, a nie jak teraz 16.