- poinformował Instytut Rozwoju Gospodarczego Szkoły Głównej Handlowej w środę.
Wskaźnik koniunktury dla firm prywatnych wyniósł w lipcu 3 pkt., a dla firm publicznych 4 pkt. W obu sektorach wskaźniki są wyższe niż w tym samym okresie ubiegłego roku.
Poziom produkcji w stosunku do czerwca nieznacznie zwiększył się i jest wyższy niż w lipcu ubiegłego roku. Jednak firmy prywatne odczuwają spadek produkcji. W ciągu najbliższych miesięcy przedsiębiorstwa prywatne nie spodziewają się zmiany tej sytuacji, natomiast przedsiębiorstwa publiczne oczekują dalszego wzrostu.
Firmy oceniają, że rosną zamówienia, zwłaszcza w porównaniu z ubiegłym rokiem, jednak w rozbiciu na sektory okazuje się, że wzrost zamówień odczuwają przede wszystkim firmy publiczne i one spodziewają się dalszego wzrostu. Natomiast firmy prywatne, które odnotowały spadek zamówień, oczekują dalszego spadku.
W niewielkim stopniu, ale zmniejszyły się zamówienia eksportowe, choć są one większe niż w lipcu ubiegłego roku. W tym zakresie wzrost odnotowały przede wszystkim firmy prywatne, ale w najbliższym czasie spodziewają się one spadku. Natomiast firmy publiczne, które w tej chwili odczuwają spadek zamówień eksportowych, spodziewają się wzrostu.
W lipcu firmy prywatne odnotowały niewielki spadek zatrudnienia, podczas gdy firmy publiczne zwiększyły zatrudnienie.
Przedsiębiorstwa informowały w lipcu o wzroście cen i spodziewają się dalszego wzrostu w ciągu 3-4 miesięcy.
Nie odnotowano zmian sytuacji finansowej przedsiębiorstw. Jednak przedsiębiorstwa prywatne informują o pogarszaniu się ich kondycji finansowej, natomiast publiczne - o jej poprawie. Różne opinie dotyczą także przyszłości. Firmy prywatne oczekują dalszego pogarszania się sytuacji finansowej, a publiczne -dalszej poprawy.
W dalszym ciągu najsilniej odczuwaną barierą jest niedostateczny popyt, przede wszystkim krajowy. Słaby popyt odczuwa 60 proc. przedsiębiorstw. Poza tym firmy wskazują na obciążenia podatkowe, niską płynność finansową, niekorzystne warunki kredytowe i konkurencyjny import.