Adam Bodnar wystąpił do ministra infrastruktury z kolejną prośbą o uregulowanie sytuacji prawnej osób zajmujących lokale spółdzielcze na gruntach nienależących do spółdzielni - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
To kolejna odsłona problemu, który gazeta nagłośniła w marcu.
Dotyczy on właścicieli mieszkań spółdzielczych w budynkach leżących na gruntach, do których spółdzielnia nie ma prawa własności ani prawa użytkowania wieczystego (grunty są na przykład własnością miasta).
Za sprawą ubiegłorocznej nowelizacji ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych ludzie ci tracą prawo do członkostwa w spółdzielni. Według ekspertów taka sytuacja może w radykalnym scenariuszu prowadzić do tego, że stracą dach nad głową.
Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar w liście do ministra Andrzeja Adamczyka nie jest aż tak radykalny, ale wskazuje on na szereg problemów.
"Zachodzi realna obawa, iż wykreślenie tych osób z rejestru członków spółdzielni spowoduje odebranie przysługujących im uprawnień. Zostaną one pozbawione wpływu na funkcjonowanie spółdzielni i współdecydowanie o jej działalności, np. odnoszących się do zarządzania majątkiem, dostępu do dokumentów, uprawnienia do żądania przedstawienia przez spółdzielnię kalkulacji wysokości opłat itp." - napisał Bodnar.
"DGP" zaznacza, że pominięcie w ustawie tych mieszkańców to oczywiste niedopatrzenie. Dlatego niezbędna wydaje się nowelizacja.
W założeniu przyjęte we wrześniu ubiegłego roku przepisy miały poprawić sytuację członków spółdzielni i osłabić pozycję prezesów. Jak pisaliśmy, w myśl nowych przepisów członkiem spółdzielni staje się każdy, kto ma mieszkanie lokatorskie lub własnościowe.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl