Bez oszczędzania się nie obędzie. Polacy w przyszłości będą mogli liczyć jedynie na głodowe emerytury z ZUS. Jednak rząd chce, by obywatele już teraz zaczęli odkładać na starość. A ci chwalą rządowe rozwiązanie.
Program Pracowniczych Planów Kapitałowych (PPK) przewiduje, że sami będziemy odkładać pieniądze na starość. Od 2 do 4 proc. swojej pensji będziemy mogli przeznaczyć na przyszłe świadczenie. Drugie tyle, tj. od 1,5 do 4 proc. dołoży pracodawca. Państwo zaś dorzuci każdemu 250 zł w postaci wpłaty powitalnej oraz 240 zł dopłaty rocznej.
Ustawę przewidującą nowe rozwiązanie przyjął już rząd. Przystąpienie do PPK będzie dobrowolne. Chętnych do oszczędzania jednak nie zabraknie.
Czytaj także: 500+ dla emerytów. "Hucpa, na którą nas nie stać"
Jak informuje „Super Express”, powołując się na wyniki badania przeprowadzonego przez CBM Indicator na zlecenie Polskiej Izby Ubezpieczeń, aż dwie trzecie ankietowanych, czyli 66,6 proc., oceniło PPK dobrze lub bardzo dobrze. Źle 21,2 proc. badanych. Bez zdania było 12,2 proc. ankietowanych.
- Polacy oceniają ten program pozytywnie, bo trafił do nich pozytywny przekaz rządu, który mówi: dzięki PPK emerytura będzie wyższa, a te pieniądze wreszcie będą twoje. Ale to jest bardzo wycinkowa prezentacja tego rozwiązania. Profesjonalne analizy pokazują, że największe korzyści mogą odnieść instytucje obsługujące ten program – uważa Andrzej Sadowski, ekspert z Centrum im. Adama Smitha.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl