Aktualizacja, godzina 11.00
Ponad 388 milionów złotych oszczędności - tyle jeszcze w piątek mieli zgromadzone Polacy w funduszach, które kupują akcje na giełdzie w Turcji. W poniedziałek mogło z nich wyparować nawet 30 milionów złotych. Najbliższe tygodnie będą dla inwestorów bardzo nerwowe.
Ponad 7 procent stracił podczas poniedziałkowego handlu główny indeks giełdy w Stambule. W dół poszły notowania prawie 400 spółek. To efekt informacji o nieudanym zamachu stanu w Turcji i późniejszych masowych aresztowaniach wojskowych, sędziów i państwowych urzędników. Wtorek na tureckiej giełdzie był już spokojniejszy, a inwestorzy próbowali odrabiać straty.
I chociaż polityczny chaos w Turcji na razie nie odbił się negatywnie ani na notowaniach giełdy w Warszawie, ani na kursie złotego, to sytuacja może niepokoić klientów funduszy inwestycyjnych, które lokują oszczędności w akcje firm notowanych w Stambule. Taką ofertę ma w tej chwili pięć towarzystw funduszy inwestycyjnych.
Według danych firmy Analizy Online, monitorującej rynek funduszy w Polsce, fundusze akcji tureckich miały na koniec czerwca zgromadzone ponad 388 milionów złotych oszczędności klientów. Od tamtej pory nie widać było znaczących ruchów, jeżeli chodzi wpłaty i wypłaty środków (dokładne dane poznamy na koniec lipca). Tymczasem wartość samych jednostek tych funduszy spadła w poniedziałek średnio o 7,5 procent. Przyjmując więc wartość 388 milionów złotych jako wyjściową, okazuje się, że w poniedziałek z funduszy akcji tureckich wyparowało prawie 30 milionów złotych.
Fundusze akcji tureckich cieszyły się one największą popularnością w 2014 roku - wtedy wartość ich aktywów netto przekroczyła nawet 650 milionów złotych.
Źródło: money.pl na podstawie danych Analizy Online.
Warto jednak zwrócić uwagę na to, że nasze wyliczenie obejmuje wyłącznie "czyste" fundusze akcji tureckich. Tymczasem akcje spółek notowanych w Stambule znajdują się także w portfelach wielu innych funduszy obecnych na polskim rynku, np. Nowej Europy czy akcji globalnych. Według danych Analiz Online wartość wszystkich akcji tureckich w portfelach TFI przekraczała na koniec 2015 roku 1,1 miliarda złotych. Polityczny chaos w Turcji odbije się więc na jednostkach funduszy, które mają klienci nie tylko funduszy akcji tureckich.
- Do tej pory nie zaobserwowaliśmy nerwowych reakcji wśród naszych klientów. Rynek turecki od dawna charakteryzuje się podwyższonym ryzykiem i inwestorzy mają tego świadomość - mówi w rozmowie z money.pl Ryszard Rusak, dyrektor inwestycyjny ds. akcji Union Investment TFI, którego fundusz akcji tureckich ma zgromadzone około 40 milionów złotych.
Przyznaje, że chociaż polityczne wydarzenia w Turcji krótkoterminowo nie będą miały pozytywnego wpływu na notowania, to pod względem gospodarczym kraj pozostaje atrakcyjny dla inwestorów. - Potencjał tureckiej gospodarki wciąż jest spory, zdecydowanie większy od innych krajów regionu. Dodatkowo spółki notowane na giełdzie w Stambule płacą atrakcyjne dywidendy - podkreśla Ryszard Rusak.
Drobni inwestorzy, którzy decydują się lokować środki w funduszach akcji tureckich, powinni jednak pamiętać, że w ich przypadku możliwość osiągnięcia wysokiego zysku jest obarczona sporym ryzykiem. Wahania wartości jednostek uczestnictwa są bowiem bardzo duże.
Według Analiz Online pierwszych sześć miesięcy 2016 roku pozwoliło zarobić posiadaczom jednostek uczestnictwa w funduszach akcji tureckich. Ich zyski za okres od początku roku wahają się od 8 do nawet 20 procent. Gdy jednak spojrzymy stopy zwrotu za okres trzech lat, to okaże się, że tylko jeden fundusz ma zysk, a pozostałe notują straty.
"Fundusze akcji tureckich wykazują jedne z najwyższych stóp zwrotu w całej ofercie krajowych TFI w tym roku. Warto jednak mieć na uwadze zmienność giełdy w Stambule. W ciągu ostatnich 3 lat miesięczne stopy zwrotu indeksu BIST 100 w lokalnej walucie wahały się od -11 proc. do +12 proc. A roczne od -22 proc. do +56 proc." - podają Analizy Online.
Jak zauważa Łukasz Hejak, zarządzający funduszami w Investors TFI (m.in. Investor Turcja), ostatnie wydarzenia mogą skłonić część inwestorów do realizacji zysków. - Trzeba pamiętać, że giełda w Stambule silnie w tym roku wzrosła (główny indeks zyskał ponad 15 proc.), więc w okresie podwyższonego ryzyka spowodowanego niestabilną sytuacją polityczną część inwestorów może zdecydować się na realizację zysków. W dłuższym terminie kluczowe dla inwestorów będzie zachowanie prezydenta Erdogana - czy po dalszym wzmocnieniu władzy utrzyma on ustrój demokratyczny w Turcji i prorynkowy kurs gospodarczy - twierdzi Łukasz Hejak.
Weekendowe wydarzenia w Turcji bardzo mocno odbiły się na razie na notowaniach tureckiej waluty. Lira straciła około 3 procent. We wtorek kurs zaczął odzyskiwać siły po decyzji banku centralnego Turcji, który pozostawił stopy procentowe na niezmienionym poziomie 7,5 procent.