Wielka emigracja Polaków do Wielkiej Brytanii ruszyła po 1 maja 2004 r., gdy weszliśmy do UE, a bramy Zjednoczonego Królestwa się otworzyły. W 2004 r. Polaków na Wyspach było ok. 150 tys., trzy lata później było to już 690 tys. osób. W 2016 r. emigrantów stale przebywających w Wielkiej Brytanii było 788 tys., aż wreszcie (z danych na koniec 2017 r.) liczba ta przekroczyła milion – dokładnie jest to 1 mln 21 tys. osób obecnie.
W samym Londynie mieszka ok. 250 tys. naszych rodaków. Polki na Wyspach każdego roku rodzą średnio 23 tys. dzieci.
Pieniądze płyną szerokim strumieniem
Rodacy otworzyli w Wielkiej Brytanii ponad 60 tys. firm. Od warsztatów samochodowych czy serwisów komputerowych, przez salony fryzjerskie i kosmetyczne, po biura rachunkowe, a nawet prywatne media.
Tę skalę jeszcze bardziej obrazują dane z 2002 r. Wtedy Polaków w Wielkiej Brytanii było zaledwie 24 tys.
Odkąd Polacy zaczęli pracę na Wyspach, do kraju strumieniem zaczęły spływać pieniądze. Z danych NBP wynika, że największy pik przesyłów pieniężnych od emigrantów na ich polskie konta lub do rodzin przekroczyła łącznie 20 mld zł (uwzględniając wszystkie kraje europejskich emigracji).
Najwięcej pieniędzy płynie do Polski z Niemiec. Wielka Brytania stanowi tu silne drugie miejsce, choć od brexitowego referendum traci na swej mocy. Mimo to, wpływy z obu tych krajów stanowią ponad 57 proc. wszystkich przesyłów pieniędzy zarobionych przez Polaków za granicą.
Liczba Polaków pracujących na Wyspach stale wzrastała, a ten wzrost zahamować może chaos związany z brexitem. Niemniej, mimo dynamicznego wzrostu liczby Polaków w Wielkiej Brytanii, od lat wpływy utrzymują się na podobnym poziomie.
Co prawda w latach 2004-2005, ze względu na mniejszą liczbę emigrantów w Wielkiej Brytanii, wpływy były niższe, jednak funt był dużo więcej wart. Ponadto tę różnicę kompensuje wystrzał z 2007 r., gdy transfery zarobionych na Wyspach pieniędzy były rekordowe. Dlatego można przyjąć, że na przestrzeni 14 lat polskiej emigracji na Wyspach, wpływy do kraju utrzymują się na podobnym poziomie.
W sumie ze wszystkich krajów emigracji w obrębie UE do Polski wpływa 16 mld zł średniorocznie. Z danych NBP – mocno uśredniając – wychodzi, że przez wszystkie lata polskiej emigracji do Wielkiej Brytanii Polacy każdego roku wysyłają do kraju ok. 3,2 mld zł.
Przelew na konto teściowej albo kasa w walizce
Co w ciągu 14 lat daje ogromną kwotę sięgającą blisko 45 mld zł. Dane NBP oparte są o transfery pieniężne oraz deklaracje ankietowanych. W większości Polacy przysyłają zarobione na Wyspach pieniądze na swoje polskie konta, w drugiej kolejności na konta rodziców bądź teściów. Jednak lwia część deklaruje, że do kraju pieniądze przywozi w gotówce. Dlatego łączna suma przetransferowanych pieniędzy do Polski z Wielkiej Brytanii może znacznie przekraczać owe 45 mld zł.
Wyspy opuszczają Wspólnotę, a widmo tzw. twardego brexitu jest teraz najbardziej prawdopodobnym scenariuszem. Choć i scenariusz ponownego referendum i odwołania brexitu jest coraz głośniej wypowiadany, nie tylko przez ekspertów, ale i brytyjskich parlamentarzystów.
Strach i niepewność powodują, że Polacy szukają nowych kierunków emigracji, najczęściej jest to Skandynawia. To z kolei powoduje spowolnienie emigracji oraz powroty niektórych do kraju. Z innej strony wielu rodaków na Wyspach się osiedliło i już nie wysyłają pieniędzy do kraju. Te dwa czynniki powstrzymują strumień miliardów złotych przesyłanych przez Polaków z Wielkiej Brytanii, choć wyhamowanie na razie dotyczy dziesiątek milionów złotych.
Wielka Brytania opuszcza Unię, a ją opuszczają imigranci. Jak pokazują najnowsze dane brytyjskiego Krajowego Biura Statystycznego (ONS), przez zamieszanie z brexitem kraj opuściło już 154 tys. pracowników z państw nowej unijnej "ósemki", czyli tych, które do Unii dołączyły w 2004 r. Jak wskazano w raporcie, z nich największą grupę stanowią Polacy, choć konkretna liczba nie została podana.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl