576,2 miliardów złotych - na tyle są zadłużeni w bankach Polacy. Za tę sumę można wybudować 10 elektrowni atomowych albo 10 nowych linii metra w Warszawie. Przynajmniej jeden kredyt ma 15,3 mln z nas.
Jednak choć jesteśmy zadłużeni po uszy, to spłacanie zobowiązań nie idzie nam źle. Jak wylicza Związek Banków Polskich w raporcie "InfoKredyt" na koniec zeszłego roku wartość wszystkich kredytów, które nie były spłacane w terminie to 28 mld zł. Starczyłoby na rocznie sfinansowanie 500+ dla 4,7 mln dzieci.
Nasze zadłużenie systematycznie rośnie. W stosunku do 2015 r. skoczyło o 30 mld zł. zadłużonych w bankach jest 15,3 mln Polaków. Łącznie banki udzieliły 27,4 mln kredytów. Kredyty konsumpcyjne ma 8,3 mln z nas. Czyli co czwarty dorosły Polak. Co szósty natomiast korzysta z karty kredytowej. Średnie zadłużenie obywatela Polski posiadającego kredyt w 2016 roku wyniosło 38 158 zł.
W zeszłym roku zaciągnęliśmy kredyty konsumpcyjne o łączniej wartości 78,5 mld zł. Moglibyśmy za to kupić 100 Dreamlinerów. Za 39,3 mld zł z kredytów hipotecznych - bo na taką sumę zostały udzielone - można byłoby wybudować 960 km autostrady. Za średnią wartość kredytu mieszkaniowego zaciągniętego w zeszłym roku, czyli 221 412 tys. zł, moglibyśmy kupić kawalerkę w Warszawie. I to niewielką, bo o powierzchni 29 mkw.