Połączenie dwóch największych polskich spółek paliwowych to wydarzenie na naszym rynku. Sprawdziliśmy jednak, ile znaczył będzie nasz gigant wobec największych międzynarodowych firm poszukiwawczo-wydobywczych i rafinerii.
Podpisanie listu intencyjnego o przejęciu kontroli nad Grupą Lotos przez PKN Orlen to zapowiedź wielkiej fuzji. Wartość tej transakcji szacuje się na 5 do 6 mld zł. Jak informowaliśmy w money.plmowa o bezpośrednim lub pośrednim przejęciu co najmniej 53 proc. udziałów gdańskiej spółki Lotos przez płocki koncern Orlen.
W sumie połączona kapitalizacja giełdowa obu polskich spółek to około 16 mld dol. Według ministra energii, Krzysztofa Tchórzewskiego, "zintegrowany koncern paliwowo-petrochemiczny ma znacznie większe możliwości zadbania o bezpieczeństwo naszego rynku i naszych klientów".
money.pl na podstawie dostępnych danych giełdowych i wyliczeń własnych. Dane z 27 lutego 2018
Jak wyjaśnił na antenie TVP Info, w całej Unii zanika rywalizacja między firmami działającymi na terenie jednego państwa, a zaczyna się rywalizacja międzypaństwowa.
Co więc znaczyć będzie polski gigant na arenie międzynarodowej. Połączone siły gdańskiej i połockiej spółki uplasują się gdzieś w środku stawki. Nawet jeśli wziąć pod uwagę tylko europejskie rafinerie, absolutną potęgą nie będziemy. Większa od polskiego Goliata będzie choćby fińska rafineria Neste. Jej kapitalizacja, według ostatnich wyliczeń money.pl, ponad 19 mld dol.
**Zobacz też: Na stację paliw po buty, mięso i telewizor. Zakaz handlu w praktyce
**
Analizując jednak szerzej wraz z firmami poszukiwaczom-wydobywczymi do potęgi nam daleko. Trudno porównywać połączony Orlen-Lotos z graczami pierwszej trójki. Kapitalizacja amerykańskiego koncernu Exxon Mobil to 334,2 mld dol. Holenderski Shell to 269,3 mld dol., a francuski Total 147,4 mld dol.