Prezes Urzędu Marek Niechciał wyjaśnia, że przedstawiciele firm próbowali wpłynąć na wynik zamówienia w 2015 roku. Dodaje, że istnieje podejrzenie, że mogło dojść do złożenia tak zwanych "ofert kurtuazyjnych".
To jeden z mechanizmów zawierania zmów przetargowych. Przedsiębiorcy ustalają, że jedna ze stron złoży ofertę, która jest celowo wyraźnie droższa. Ma to uwiarygodnić konkurencyjność przetargu lub wywołać wrażenie, że cena realnego konkurenta zmawiających się podmiotów jest rażąco niska.
Informacje mogące świadczyć o zawarciu zmowy przetargowej UOKiK zdobył podczas przeszukań w siedzibach przedsiębiorców. Zgodnie z przepisami za udział w takim porozumieniu grozi kara finansowa w wysokości do 10 procent obrotu przedsiębiorcy.