Brak dużych wolumenów surowców rolnych, którymi handluje się na giełdzie - tę bolączkę polskiego rolnictwa chcą rozwiązać ludzie z giełdy, czyli spółka Polish Dairy - informuje czwartkowy "Puls Biznesu".
Jak czytamy, spółka od kilku miesięcy działa na rynku pozagiełdowym - pośredniczy w sprzedaży serwatki, proszków mleczarskich serów i masła z polskich mleczarni do hurtowych odbiorców w kraju.
- Pośredników w branży jest dużo, jednak podmiotów z Europy Środkowo-Wschodniej, które handlują na najważniejszej na świecie giełdzie nabiału, brakuje - mówi "PB" Mirosław Szczepański, prezes Polish Dairy, a wcześniej m.in. członek zarządu GPW i członek rady nadzorczej Towarowej Giełdy Energii.
Jak tłumaczy dziennikowi, "na GDT dokonuje się obrotu kontraktami forward z fizyczną dostawą towaru do sześciu miesięcy, a uzyskane ceny są punktem odniesienia dla transakcji bezpośrednich zawieranych na całym świecie".
Handel na GDT odbywa się podczas dwóch sesji w miesiącu. Na każdej zawiera się kontrakty na 30-40 tys. ton nabiału - informuje "PB". Polish Dairy chce rozpocząć od tysiąca ton na sesję, choć jej szef zaznacza w rozmowie z dziennikiem, że w perspektywie pierwszego roku obecności na GDT realne jest dojście do poziomu 5 tys. ton, czyli ok. 250 kontenerów.