Proponowane przez rząd rozwiązania wesprą zagranicznych producentów leków kosztem polskich firm. Projekt polityki lekowej państwa skrytykowali eksperci.
Resort zdrowia zapewnia, że dokument zyskał pozytywną opinię specjalistów Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) – pisze ”Rzeczpospolita”. Jednak Amerykanie zapoznali się z nim jeszcze przed zgłoszeniem uwag przez partnerów społecznych. Tych jednak nie brakuje.
Czytaj też: Prezenty resortu zdrowia dla firm farmaceutycznych. Podnosi ceny leków kosztem pacjentów i NFZ
Dokument ma określać priorytety rządu w kwestii gospodarowania lekami w najbliższych 4 latach. Ma również stanowić podstawę dla szeregu ustaw – m.in. dużej nowelizacji ustawy refundacyjnej czy nowelizacji prawa farmaceutycznego, a także ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia czy regulacji dotyczących badań klinicznych oraz refundacji leków – wylicza dziennik.
To właśnie ta ostatni kwestia wzbudza największe kontrowersje. Rząd zapowiedziała wprowadzenie refundacyjnego trybu rozwojowego, czyli programu preferencji dla firm partnerskich polski gospodarki. Jego założenia są jednak dość ogólne i – jak zaznacza "Rz" – mogą doprowadzać do tego, że benefity będą trafiać do zagranicznych firm, które mają w Polsce swoje centra badawcze.
Wątpliwości wzbudził również mechanizm paybacku, którym firmy nieobjęte instrumentami dzielenia ryzyka (RSS) musiałyby wpłacać nadwyżkę wynikającą ze zwiększonej sprzedaży leków, jeśli wydatki na refundację przekroczą 17 proc. budżetu NFZ. Według planu miałyby one wynosić 100 proc.
Zobacz również: Lekarstwa jak pizza. Chcą tego posłowie, chce ministerstwo, ale aptekarze są sceptyczni
Kłopot w tym, że zagraniczne firmy mają wdrożone RSS – informuje dziennik. To oznacza, że koszty pokryją tylko polskie firmy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl