Mimo dramatycznej sytuacji demograficznej Polska wciąż nie ma długofalowej i całościowej polityki prorodzinnej. Najwyższa Izba Kontroli przyjrzała się działaniom państwa na rzecz rodzin. Administracja wydaje pieniądze na takie działania, ale nie wie, czy przynoszą one efekty - tłumaczy rzecznik NIK Paweł Biedziak.
NIK przypomina, że Polaków w Polsce jest coraz mniej, a jeśli obecne wskaźniki się utrzymają, to za 45 lat będzie nas 32 miliony, a nie jak obecnie - 38 milionów. Paweł Biedziak podkreśla, że o działaniach na rzecz rodzin nie decyduje strategia, lecz doraźna sytuacja budżetowa.
Od dwudziestu lat systematycznie spada liczba ludności. Liczba urodzeń nie gwarantuje prostej zastępowalności pokoleń. Rok 2013 był szczególnie niekorzystny - liczba urodzeń była o 15 tysięcy niższa od liczby zgonów, a współczynnik dzietności wynosił 1,26.
Nie zostały określone ramy polityki rodzinnej oraz nie sprecyzowano jej celów i powiązanych z nimi działań. Brakuje również systemowej analizy osiąganych efektów w powiązaniu z ponoszonymi nakładami. Izba odnotowuje, że w ostatnich latach pojawiły się w Polsce działania, które mogą stanowić ważne składowe systemu wsparcia dla polskich rodzin.
NIK alarmuje, bo zagwarantowanie stabilizacji i socjalnego bezpieczeństwa, skutkujących wzrostem urodzeń, jest najpilniejszym zadaniem dla naszego państwa. Tymczasem w Polsce polityka prorodzinna praktycznie nie istnieje. Brakuje całościowego i strategicznego planowania działań na rzecz rodziny. Rozwiązania proponowane przez kolejne rządy - m.in. becikowe, ulgi od podatku za dzieci, roczny urlop macierzyński - mają charakter doraźnych akcji i nie poprawiają sytuacji w znaczący, zauważalny sposób.
Dużo mówi się o problemach demograficznych oraz potrzebie wprowadzenia nowych działań na rzecz rodziny, powstają kolejne opracowania na ten temat. Zgromadzona wiedza nie jest jednak wykorzystywana do tworzenia oraz prowadzenia efektywnej polityki rodzinnej.
Polityka prorodzinna składa się jedynie z doraźnych, rozproszonych i niepowiązanych ze sobą działań. Poszczególne ministerstwa we własnym zakresie wprowadzają rozwiązania prorodzinne, ale żaden z ministrów nie jest odpowiedzialny za ich skoordynowanie i potraktowanie jako całości.
Co ministerstwa robią dla rodziny:
Minister Infrastruktury i Rozwoju opracowuje, wdraża i obsługuje programy polityki mieszkaniowej.
Minister Finansów wprowadził ulgę na dzieci od podatku dochodowego od osób fizycznych, preferencyjne opodatkowanie dochodów osób samotnie wychowujących dzieci, łączne opodatkowanie dochodów małżonków oraz obniżone stawki VAT na podstawowe artykuły żywnościowe i niektóre artykuły dla dzieci.
Minister Zdrowia zapewnia opiekę zdrowotną m.in. dzieciom oraz kobietom w ciąży.
Minister Edukacji Narodowej m.in. ustala procedury dopuszczania do użytku programów wychowania przedszkolnego oraz programów nauczania. Działa na rzecz większej dostępności wychowania przedszkolnego oraz bezpłatnych podręczników dla uczniów.
Fundusze przeznaczane na politykę prorodzinną są nienajlepiej wydawane. Szacuje się bowiem, że co roku przeznaczamy na politykę prorodzinną ok. 2 proc. PKB, czyli niemal tyle, ile wydajemy na obronność kraju, ale w żaden zauważalny sposób nie przekłada się to ani na wzrost liczby urodzeń, ani na rozwój rodzin.
Polacy są niezadowoleni z polityki prorodzinnej
Z badań TNS Polska, przeprowadzonych na zlecenie NIK, wynika, że społeczeństwo postrzega działania państwa na rzecz rodzin jako rozwiązania doraźne i zaradcze, służące tylko tym rodzinom, które dzieci już posiadają, i dodatkowo oferowane są wybiórczo: głównie rodzinom wielodzietnym i w trudnej sytuacji życiowej. Respondenci podkreślali, że nie tego oczekują: nie chcą becikowego, czy dodatków na dzieci. Dla rodzin najważniejsze jest zapewnienie bezpieczeństwa ekonomicznego i tworzenie miejsc pracy dla młodych. Ponad jedna piąta badanych zwracała uwagę, że oferowane obecnie działania z zakresu polityki rodzinnej nie są elementem znaczącym w momencie planowania dzieci. Stanowią raczej miły dodatek, kiedy dziecko się już urodzi.
Wydatki na politykę rodzinną i współczynnik dzietności w wybranych krajach UE w 2011 r. | ||
---|---|---|
źródło: Eurostat | ||
Kraj | Wydatki na politykę rodzinną jako % PKB | Współczynnik dzietności |
Czechy | 1,2 | 1,43 |
Polska | 1,3 | 1,30 |
Słowacja | 1,8 | 1,45 |
Estonia | 2,0 | 1,60 |
Węgry | 2,9 | 1,26 |
Szwecja | 3,1 | 1,90 |
Irlandia | 3,4 | 2,03 |
Francja | 3,6 | 2,01 |
Średnia UE | 2,2 | 1,57 |
Z uwagi na pilną potrzebę przygotowania ram polityki rodzinnej w Polsce konieczne jest już teraz podjęcie działań przez Ministra Pracy i Polityki Społecznej na rzecz:
- opracowania założeń długofalowej i kompleksowej polityki państwa wobec rodziny, która umożliwi zbudowanie optymalnego systemu wsparcia, wyznaczając cele, priorytety działań i realne źródła finansowania w konkretnych perspektywach czasowych, oraz zdefiniuje odpowiednie mierniki, pozwalające na śledzenie postępów działań,
- stworzenia ram rozliczania polityki rodzinnej, np. poprzez identyfikację wydatków na politykę rodzinną w osobnym dziale bądź ustalenia programu wieloletniego z limitem wydatków na jego realizację (wspólnie z Ministrem Finansów).