- Czasami polityków ponoszą emocje. Ale temat nagród uważam za zamknięty – powiedziała Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczość w programie „Jeden na jeden” w TVN24, komentując czwartkowe wystąpienie Beaty Szydło w Sejmie, która broniła słuszności nagród, które przyznała członkom rządu.
- W polityce mamy czasami do czynienia z emocjonalnymi wypowiedziami. To normalne – przyznała minister. – Zaczynamy wielki tydzień, nie będzie to czas pogłębionej refleksji, także dla polityków. Ministrów zawsze jest za dużo, a ich pensje są zawsze zbyt wysokie. Jednak temat zakończył premier Morawiecki, który obiecał, że nagród więcej nie będzie.
Minister zaznaczyła jednak, że praca ministra to dyżur przez siedem dni w tygodniu, przez 24 godziny na dobę. I to także powinno być brane pod uwagę przy ustalaniu wysokości wynagrodzeń dla członków rządu.
- Pamiętajmy także, że jeśli chcemy przyciągać do polityki zdolnych menadżerów, uznanych fachowców z wysokimi kompetencjami, to mamy problem, bo ich umiejętności na rynku są wysoko cenione i bardzo dobrze opłacane – powiedziała Emilewicz.
Przypomnijmy. W ubiegły czwartek Beata Szydło w emocjonalnym wystąpieniu „z otwartą przyłbicą” broniła nagród, które przyznała członkom rządu. Kiedy opozycja krzyczała: oddaj kasę, politycy PiS zgotowali byłej premier owacje na stojąco.
- Mogę dzisiaj stanąć przed wszystkimi i rozliczyć się z tego, co przez dwa lata zostało zrobione. Mogę z otwartą przyłbicą i mówić o premiach i nagrodach, bo to były pieniądze uczciwie wypłacane z budżetu, który był na to przeznaczony – wykrzykiwała Szydło.