Polsce grożą wysokie kary finansowe, które może nałożyć Unia Europejska za złe gospodarowanie odpadami komunalnymi - ostrzega Najwyższa Izba Kontroli. Poziom recyklingu jest zbyt niski, a połowa gmin nierzetelnie prowadzi dokumentację.
Jak przypomina NIK, zgodnie z unijnymi przepisami Polska powinna w 2020 r. osiągnąć 50-procentowy poziom recyklingu papieru, metali, tworzyw sztucznych i szkła. Niepokój kontrolerów budzi fakt, że w 14 z 22 badanych gmin poziom odzyskiwania takich surowców w 2016 r. zmalał w porównaniu z poprzednim rokiem.
Kontrola objęła dziesięć gmin miejsko-wiejskich oraz po sześć gmin miejskich i wiejskich z kilku województw. Skontrolowano też spółki Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania w Krakowie i Ekosystem we Wrocławiu.
Nowy system gospodarowania odpadami gminy miały wdrożyć od 1 lipca 2013 r. Zobowiązywała do tego ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, której celem było usprawnienie i uszczelnienie systemu gospodarowania odpadami.
NIK stwierdził, że choć wszystkie kontrolowane gminy stworzyły warunki do gospodarowania odpadami komunalnymi, to zasadnicze cele reformy nie zostały osiągnięte. Nie udało się zlikwidować problemu dzikich wysypisk, doprowadzić do zbilansowania kosztów funkcjonowania systemu oraz stworzyć systemu uzyskiwania rzetelnych danych o uzyskanych poziomach recyklingu.
"Wobec braku rzetelnej sprawozdawczości oraz spadającego poziomu recyklingu papieru, metali, tworzyw sztucznych i szkła istnieje zagrożenie nieosiągnięcie przez Polskę w 2020 r. wyznaczonymi przez Unię Europejską 50-procentowego poziomu recyklingu, co może grozić wysokimi karami dla naszego kraju" - ostrzega NIK.
Kontrola wykazała, że żadna z kontrolowanych gmin, na terenie których działały punkty skupu surowców wtórnych, w statystykach nie uwzględniała odpadów zebranych w tych punktach. Gdyby to zrobiły, wskaźniki recyklingu byłyby wyraźnie lepsze.
NIK pisze, że wszystkie skontrolowane gminy stworzyły warunki do utrzymania czystości i porządku na ich terenie, zorganizowały odbieranie odpadów komunalnych, w tym odpadów zbieranych selektywnie. NIK pozytywnie oceniła działania informacyjne i edukacyjne.
Problemem pozostaje jednak poważne zagrożenie niezrealizowania przez Polskę wyznaczonych przez Unię Europejską celów recyklingowych, które w 2020 r. mają osiągnąć poziom 50 proc. "Należy zatem uważnie obserwować poziom recyklingu i w razie potrzeby wszcząć niezwłocznie działania, tak by uniknąć wysokich kar pieniężnych" - apeluje NIK.
Kontrola NIK wykazała, że dane sprawozdawcze były nierzetelne. Najczęściej chodzi o niestaranność na etapie weryfikacji danych zebranych od firm odbierających odpady bądź zupełny brak weryfikacji dokumentów sporządzanych na potrzeby ewidencji odpadów oraz potwierdzających osiągnięcie określonych poziomów recyklingu.
Jak się okazuje, aż połowa gmin ma kłopot z określeniem właściwej liczby osób zobowiązanych do płacenia za gospodarowanie odpadami. Kontrolerzy stwierdzili, że 234 właścicieli nieruchomości nie złożyło deklaracji o wysokości opłaty za wywóz śmieci.
NIK zwraca też uwagę na wysokie zaległości z tytułu opłat za gospodarowanie odpadami. W 22 gminach objętych kontrolą kwota ta stale rosła i na koniec I półrocza 2017 r. wyniosła ponad 49 mln zł. Najwyższe zaległości mają duże miasta, w szczególności Wrocław i Warszawa, gdzie zaległości wynoszą odpowiednio ponad 21 mln i ponad 12 mln.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl