Jednocześnie wielu z nich nie jest świadomych praw i obowiązków, jakie wynikają z umowy podpisanej z organizatorem wycieczki.
"Aż 32 proc Polaków przyznaje, że nie czyta podpisanych z touroperatorem umów, co właściwie powoduje, że nie są świadomi, na jakich warunkach odbywa się wyjazd. W pobycie typu all inclusive z ceny mogą być wyłączone niektóre trunki lub proponowane atrakcje turystyczne, za które, ku ogromnemu zdziwieniu, przy wyjeździe przyjdzie nam zapłacić. Tylko dlatego, że nie doczytało się w umowie, że napoje do kolacji, czy też korzystanie z nordik walking z trenerem, sauny lub siłowni jest dodatkowo płatne" - napisano w komunikacie BIG InfoMonitor.
Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/194/m359618.jpg ) ] (http://www.money.pl/gielda/wiadomosci/artykul/pierwsze-reakcje-inwestorow-na-greckie-nie,200,0,1849544.html) *Pierwsze reakcje inwestorów na greckie "nie" w referendum. Złoty słabszy * Greckie władze ciągle przekonują, że nie ma mowy o wyjściu Grecji ze strefy euro.
Osoby, które wykupiły wyjazdy do krajów o podwyższonym stopniu ryzyka, za które obecnie uważane są m.in.: Tunezja i Egipt, nie mają możliwości rezygnacji z wycieczki i odebrania wszystkich wpłaconych pieniędzy.
"Na taki ruch, według naszych obecnych informacji decyduje się jedynie jedno biuro turystyczne, pozostałe proponują klientom zamianę na wyjazd w inne miejsce" - dodano.
O elastyczności touroperatorów na razie nie ma mowy w przypadku Grecji. Klienci nie mają możliwości ani rezygnacji z wyjazdu do Hellady bez utraty pieniędzy, ani też zamiany wycieczki na inną. I działania te są zgodne z obecnie obowiązującym prawem.