- Usłyszałem, że obiektywizm to mit. To mnie nastawiło nieufnie - tak o rozmowie z Jolantą Hajdasz, kandydatką na szefa Polskiej Agencji Prasowej mówi Juliusz Braun z Rady Mediów Narodowych. I proponuje swojego kandydata - Romana Młodkowskiego.
„Polska Agencja Prasowa potrzebuje prezesa o wysokich kwalifikacjach i dużym doświadczeniu i dorobku zawodowym, a także wysokim autorytecie. Powinna to być jednocześnie osoba niezaangażowana w bieżące spory i konflikty polityczne” - napisał w liście do Krzysztofa Czabańskiego, przewodniczącego Rady Mediów Narodowych Juliusz Braun, również z RMN.
Wątpliwości
To reakcja na zgłoszoną przez Czabańskiego kandydaturę Jolanty Hajdasz.
- Została zgłoszona poza wszelkim trybem. Dostaliśmy informację o tym, że pan Dmochowski (były szef PAP - red.) został zwieszony i jednocześnie informację o rekomendacji rady nadzorczej PAP. Ale rada nie ma takich kompetencji. Podczas posiedzenia pan Czabański poinformował o dymisji Dmocha i zaproponował, żeby rozmawiać z panią Hajdasz. Miałem wątpliwości zarówno co do trybu, jak i samej kandydatki - mówi w rozmowie z money.pl Juliusz Braun.
Wskazuje na jej zaangażowanie polityczne (Hajdasz od czerwca jest dyrektorem Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich), jak również w Akademickim Klubie Obywatelskim im. Lecha Kaczyńskiego w Poznaniu.
- Zapytałem ją, jak pogodzi to z obowiązkiem utrzymania obiektywnego charakteru PAP. Usłyszałem, że obiektywizm to mit. To mnie nastawiło nieufnie - mówi Braun.
Zgodnie z ustawą o PAP, agencja „uzyskuje i przekazuje odbiorcom rzetelne, obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i z zagranicy”.
Braun uważa, że prezesem PAP powinien zostać ktoś z doświadczeniem menedżerskim.
- Kierowanie przed wielu laty oddziałem telewizji to nie ta ranga - uważa członek RMN (Hajdasz w latach 2007-2009 była dyrektorem w poznańskim odziałem TVP).
Dlatego zgłosił kandydaturę Romana Młodkowskiego, który - jego zdaniem - spełnia wszystkie niezbędne kryteria.
„Ma wielkie doświadczenie managerskie obejmujące wszystkie typy współczesnych mediów, a także doświadczenie dziennikarskie obejmujące wszystkie typy newsroomów i firm medialnych (radio, telewizja, prasa, Internet); i rozliczne funkcje: producent, wydawca, reporter autor tekstów, prezenter radiowy i telewizyjny. Jest twórcą informacyjnych magazynów tematycznych. Posiada również doświadczenie międzynarodowe” - napisał Braun w liście do Czabańskiego.
Zaskoczenie
Roman Młodkowski jest dziś dyrektorem programowym polskiej edycji „Forbesa”, do kwietnia 2017 roku zarządzał segmentem biznes i finanse w Grupie Onet-RASP. Wcześniej związany był ze stacją TVN, gdzie m.in.pracował jako reporter, prowadził "Fakty", był też autorem programu "Fakty, Ludzie, Pieniądze".
- PAP jest wspaniałą instytucją, która zasługuje na wybór z kilku kandydatów - mówi money.pl Młodkowski.
Nie chce tego komentować.
Jego kandydatura zdziwiła jednak szefa RMN. W rozmowie z portalem wirtualnemedia.pl Czabański powiedział, że jest nią zaskoczony i nie ma potrzeby zgłaszania drugiego kandydata. Zapewnił jednak, że wniosek Juliusz Brauna będzie rozpatrzony na najbliższym posiedzeniu - nie wcześniej niż 23 listopada.
Nie oznacza to jednak, że RMN będzie z Romanem Młodkowskim rozmawiać. Choć, zdaniem Juliusza Brauna, jest on formalnie zgłoszony i Rada nie ma wyboru.
- Chciałbym, żeby procedura odbyła się w analogiczny sposób, jak w przypadku prezesa TVP czy Polskiego Radia: tak, żeby media mogły się przysłuchiwać rozmowie - mówi Braun.
Finanse
Problemy kadrowe nakładają się na kiepską sytuację finansową państwowej agencji. Według doniesień „Dziennika Gazety Prawnej” PAP 2017 rok zakończy na minusie, mimo trzy razy większej niż w latach ubiegłych dotacji. W tym roku, według planu, ma wynieść 9 mln zł, w 2016 było to 2,5 mln zł. Tymczasem zysk stopniał z 2,2 mln zł w 2015 roku do 0,2 mln zł rok później.
- Sytuacja finansowa PAP jest trudna - przyznaje Juliusz Braun. - Tym bardziej potrzebna jest tam osoba z kwalifikacjami managera, ktoś, kto się zna na finansach. Pan Młodkowski zastanawiał się i uznał, że warto pokazać inną wizję rozwoju PAP - dodaje członek RMN.
Młodkowski nie chce jednak rozmawiać o wizji. Ani o sytuacji finansowej PAP. Zauważa tylko, że nie jest to spółka publiczna notowana na GPW, dlatego o jej finansach nie można powiedzieć nic pewnego.
- Niezależnie od tego, co jest drukowane w różnych mediach.