W czwartek Solidarność złoży do laski marszałkowskiej projekt ustawy, która ma priorytetowo traktować polską zbrojeniówkę przy zamawianiu sprzętu wojskowego przez naszą armię - dowiedział się Money.pl. To pomysł związków zawodowych, ale przyłączyło się do niego dużo więcej organizacji. Zaraz potem zacznie się zbieranie 100 tys. podpisów.
- Mamy już skompletowany komitet inicjatywy ustawodawczej, w który wchodzą nie tylko związkowcy, ale popierają nas organizacje pracodawców z Lubelszczyzny: i z Lewiatana, i z Pracodawców Rzeczypospolitej Polskiej. Są samorządowcy w tym komitecie. Są przedstawiciele świata nauki, profesorowie z lubelskich uczelni - mówi Money.pl Andrzej Kuchta z NSZZ Solidarność w zakładach PZL Świdnik.
To właśnie po przegraniu przetargu na dostawę śmigłowców dla polskiej armii narodził się ten pomysł. Kontrakt wart ok. 12 mld zł wygrała francuska firma z helikopterem Caracal, choć w Polsce powstają maszyny oferowane przez dwa inne startujące w przetargu koncerny. PZL Świdnik wraz z AgustaWestland oferował maszynę AW149, a PZL Mielec amerykańskie Black Hawki.
- Propozycja tej ustawy uzupełni nasz porządek prawny. Poseł Bodio mówił, że zostały wniesione poprawki, które mają preferować polskich producentów. Ja chciałbym zauważyć, że jest taki dokument jak "Strategia bezpieczeństwa narodowego", który został podpisany w 2014 roku przez prezydenta Komorowskiego. On też teoretycznie nakłada obowiązek wspierania polskiego potencjału obronnego. Przetarg na śmigłowiec pokazał, że nic z tego nie wynika - przypomina Kuchta.
Związkowiec zaznacza, że nowe prawo wspierałoby polskie firmy, ale nie oznacza to, że kupowalibyśmy gorszej jakości sprzęt. W przypadku gdyby realizacja kontraktu na broń była niemożliwa do realizacji przy pomocy polskich fabryk, wówczas MON mógłby kupić sprzęt w innym kraju. Warunkiem byłoby jednak powstanie choćby części montażowej na terenie Polski.
Projekt ustawy zostanie w czwartek złożony u marszałka Sejmu. Związkowcy już zebrali 2 tys. podpisów w tej sprawie, choć wymagane przez prawo jest tylko tysiąc. Teraz pozostanie im jednak zebranie 100 tys. podpisów pod projektem obywatelskim.