W praktyce wygląda to tak: Fabryka Mebli Forte ma spółkę zależną Antwerp SKA. W czwartek ujawniła, że podpisała z nią umowę licencyjną na korzystanie ze znaków towarowych słowno-graficznych firmy.
"Szacowana wartość przedmiotu umowy w okresie pięciu lat wynosi ok. 120 mln zł netto, co przekracza 10 proc. kapitałów własnych Emitenta" - czytamy w komunikacie spółki. Umowa zakłada, że za korzystanie z logo i marki będzie obowiązywała opłata licencyjna - 2 proc. wysokości przychodów.
Po co taki ruch?
- Spółka przenosząc znaki towarowe do spółki zależnej będzie je amortyzować, co zwiększy koszty i zmniejszy podstawę opodatkowania. Tym samym Forte zapłaci mniej podatku – mówi money.pl Adam Milewicz, analityk ING Securities.
- Nie jest to ani działanie nielegalne, ani optymalizacyjne. Przepisy ustawy o CIT wprost bowiem pozwalają na amortyzowanie znaków przez ich nabywców, jeżeli spełnione są określone warunki – tłumaczy Mirosław Siwiński, doradca podatkowy Kancelarii Modzelewskiego.
Nikt z Forte nie znalazł czasu, by skomentować umowę.
Wcześniej Fabryka Mebli Forte poinformowała o zawarciu umowy z Antwerp SKA o przeniesienie praw do znaków towarowych oraz praw użytkowania wieczystego i własności budynków, a także spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu użytkowego, tytułem wniesienia wkładu niepieniężnego do Antwerp SKA. Wartość aportu to ponad 205 mln zł netto.
Jak to działa w praktyce?
Po co Forte przenosi znak do innej firmy? - Pozwala to na tzw. aktywizację wartości podatkowej znaku towarowego - mówi nam Siwiński.
Chodzi o to, że Forte nie może amortyzować "wytworzonego we własnym zakresie" znaku towarowego. - Dopiero różnego rodzaju transakcje między spółkami pozwalają na taką możliwość. U pośredniego lub ostatecznego nabywcy (w tym licencjobiorcy) znaku – mówi money.pl doradca podatkowy.
- Rozwiązanie to pozwala podnieść wartość znaku towarowego, który będzie potem amortyzowany. Jeżeli odpisy amortyzacyjne będą większe, to zwiększą się koszty podatkowe, a to zmniejszy przychód spółki. W rezultacie nastąpi także zmniejszenie wielkości dochodu do opodatkowania i samego podatku lub nawet osiągnięcie straty – dodaje Siwiński.
**Powrót z emigracji**
Forte nie jest jedyną spółka, która zdecydowała się przenieść swoje znaki towarowe do spółki zależnej. Jednym z najgłośniejszych przypadków była odzieżowa spółka LPP, która w 2014 r. przeniosła prawa do takich marek jak Reserved, Mohito czy Cropp na Cypr – do spółki Gothals oraz do Zjednoczonych Emiratów Arabskich – do spółki Jaradi Limited, całkowicie zależnej od LPP.
- Transakcja ogłoszona przez Forte SA zasadniczo różni się od krytykowanej swego czasu optymalizacji LPP. Tam zawarto umowy z podmiotami zagranicznymi z krajów kojarzących się z tzw. rajami podatkowymi. Pozwoliło to na korzystanie z tamtych korzystnych regulacji podatkowych, tudzież na ograniczenie lub brak opodatkowania w Polsce – przekonuje Siwiński.
W grudniu 2014 roku w ramach restrukturyzacji majątkowo-finansowej zlikwidowano spółkę Jaradi, a część marek przeniesiono do cypryjskiego podmiotu – zależnej spółki Gothals. Taka optymalizacja podatkowa LPP trwała blisko półtora roku. Eksperci szacowali, że spółka zaoszczędziła w ciągu roku 100-110 mln zł.
Przełom nastąpił w maju 2015 roku, kiedy LPP poinformowało o powrocie znaków towarowych Reserved czy Mohito do Polski. Firma wyjaśniła, że ma to "pozytywnie wpłynąć na jej postrzeganie przez rynek i otoczenie biznesowe".
Dobre prognozy dla Forte
Niezależnie od potencjalnych korzyści z przenoszenia znaków, analitycy pozytywnie oceniają perspektywy spółki.
- Spodziewam się bardzo dobrych wyników spółki w trzecim kwartale z racji zwiększonej liczby zamówień na meble, osłabienia się złotówki w stosunku do euro i spadających cen surowców – mówi nam Adam Milewicz, analityk ING Securities.
- Spółka powinna również korzystać ze strategii swojego głównego klienta, firmy Steinhoff, który chce konsolidować rynek detalistów mebli w Niemczech, Hiszpanii i Portugalii. Biorąc pod uwagę niską dźwignię finansową Forte zastanawia się nad przejęciami lub inwestycjami w integrację surowcową – dodaje Milewicz.