Specjalistyczna wiedza naszych ekspertów może sprawić, że Polska może stać się pionierem integracji autonomicznych statków bezzałogowych w ruchu lotniczym. Wprawdzie w budowie dronów inni zostawili nas w tyle, ale w obszarze systemów nie mamy się czego wstydzić.
Tak optymistyczne wnioski wysnuć można z debaty o szansach i zagrożeniach masowego zastosowania autonomicznych statków powietrznych, podczas Międzynarodowego Forum Inteligentnego Rozwoju 3.0 w Uniejowie.
Rynek dronów warty miliardy dolarów
- W 2020 roku wartość rynku bezzałogowych statków powietrznych (BSP) szacowana jest na 127 mld dol.(477 mld zł). Żeby jednak rozwojowi rynku komercyjnych BSP nic nie zagroziło konieczne są pewne zmiany. Dynamicznie rozwija się rynek dronów cywilnych i wojskowych, jednak w przypadku komercyjnych trzeba przełamać pewną barierę - mówił podczas debaty Michał Skowron, badacz danych z Engineering Design Center.
EDC powstało w 2000 r. jako partnerstwo publiczno-prywatne - wspólne przedsięwzięcie Instytutu Lotnictwa i General Electric Company Polska. Dziś to jedno z największych w Europie centrów projektowych zatrudniający ponad 1800 inżynierów. Wielu z nich pracuje obecnie nad systemami, które mają pozwolić na bezpieczne dzielenie nieba przez tradycyjne samoloty i inteligentne drony.
Jak przekonywał Skowron sama technologia jednak niczego nie załatwi. Potrzebne są regulacje w obszarze prawnym. Szczególnie jeśli chodzi o certyfikowanie systemów autonomicznych, komunikacje pomiędzy statkami powietrznymi i nadzór bezzałogowych statków powietrznych.
Jednak we wspomnianej technologii, która pozwoli na łatwą identyfikacje autonomicznych obiektów, wykrywanie przez nie zagrożeń, porozumiewania się statków powietrznych i planowanie bezpiecznej ścieżki lotu, Polacy mogą odegrać bardzo ważną rolę.
- Nie powinniśmy jednak w naszych krajowych planach i programach wsparcia działać na ślepo. Pomocny może okazać się wybór innowacyjnych technologii strategicznych, na które warto postawić - przekonywał Michał Skowron.
Oczywiście na razie może nam być trudno wyobrazić sobie, jak znaczące zmiany w życiu nas wszystkich odegrają inteligentne i autonomiczne drony, ale jak zauważył dr. Michał Kocjan, starszy specjalista inżynier z Engineering Design Center, podobnie było dwadzieścia lat temu z inną nowinką techniczną.
- Wtedy myśląc o rozwoju telefonów komórkowych, nie byliśmy w stanie przewidzieć wszystkich skutków, a przecież te zmiany są ogromne. Podobnie trudno nam przewidzieć jak zmieni nasze życie masowe użycie dronów. Tym bardziej, że zmiany te będą następować równolegle z rozwojem innych autonomicznych środków transportu, jak samochody czy ciężarówki - mówił Kocjan.
Jak włączyć drony do ruchu cywilnego?
Drony to oczywiście szansa dla polskiej gospodarki i polskiego biznesu. Jak jednak sprawić, by zabrać się z czołówką tego peletonu jak np. Finowie ze swoją Nokią przed laty? W zgodnej ocenie uczestników debaty, nie powinniśmy celować w same drony, ich projektowanie, produkcję i sprzedaż. Mocniejsi możemy być w innej dziedzinie
- To projektowanie systemów do BSP jest naszą silna stroną i tu możemy się świetnie rozwijać. Mamy spore zaplecze inżynieryjne, świetnych ludzi, którzy mogą zaprojektować taki spójny system do integracji autonomicznych statków bezzałogowych w tradycyjnym dobrze nam już znanym ruchu lotniczym - mówiła Karolina Głowacka, starszy inżynier, Engineering Design Center.
Jeżeli zaś chodzi o same drony - to jak przekonywała - tu jest niesamowita konkurencja na rynku i musielibyśmy stworzyć teraz coś naprawdę niesamowitego, żeby zaistnieć z nową konstrukcją. To oczywiście nie jest wykluczone, ale może jednak lepiej wybrać inny kierunek?
- Drony istnieją, a ciągle brakuje systemów, które mogłyby je bezpiecznie włączyć do ruchu cywilnego. Tu jest nasza szansa - dodała Głowacka.
Aplikacja, która pozwala unikać kolizji
O dużych sukcesach polskich firm mówił z kolei Przemysław Brudny, inżynier oprogramowania wbudowanego, EDC. Dla niego dowodem na to, że potrafimy projektować jest system tworzony z udziałem Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Innowacyjny program współfinansowany jest ze środków Unii Europejskiej, a zautomatyzowany system kontroli lotów bezzałogowców tworzą wspólnie Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia, Katowice Airport, Urząd Lotnictwa Cywilnego i JSW Innowacje.
- W platformach latających też nie jesteśmy najgorsi. Rzecz jednak w tym, że trzeba szukać swojej niszy i kierunkować poszukiwania na obszary specjalistyczne. Jak choćby aplikacje takie jak choćby DroneRadar - potwierdzał słowa Karoliny Głowackiej Przemysław Brudny.
Wspomniany DroneRadar w wersji podstawowej jest bezpłatny, ale co potwierdziła Polska Agencja Żeglugi Powietrznej, jej używanie przez operatorów dronów wpłynęło na spadek liczby incydentów lotniczych. Wszystko dlatego, że aplikacja ta przez użycie GPS podpowiada, czy w danym miejscu i czasie można wykonywać lot bezzałogowcem. O tym, że ktoś już tu lata aplikacja informuje też innych użytkowników.
Uczelnie nauczyły się biznesu
A jak w 2018 r. wygląda współpraca biznesu z uczelniami? Bez tego możemy przecież zapomnieć o sukcesach innowacjach. Do tej pory przecież duży biznes z reguły uważał uczelnie za skostniałe organizmy, z którymi nic się nie da ugrać. Naukowcy z kolei bali się być wykorzystani przez firmy.
-Tu jest już zdecydowanie lepiej. W mojej ocenie głównie dzięki zrozumieniu z obu stron. Firmy rozumieją, że mogą skorzystać na tym co zostało zrobione na uczelni, a uczelnia może zyskać na kontakcie z dużym biznesem - podsumował starszy specjalista inżynier z EDC.