Państwowy dług publiczny na koniec 2014 roku był o ponad sześć procent niższy niż w 2013 roku. To zasługa reformy systemu emerytalnego, bez niej dług by się powiększył - przyznaje Ministerstwo Finansów. Resort podliczył też, że sfinansował już 57 procent tegorocznych potrzeb pożyczkowych.
Państwowy dług publiczny (PDP) wyniósł na koniec 2014 roku niemal 827 miliardów złotych i był wyższy o 24,5 miliarda złotych od wyniku z trzeciego kwartału 2014 roku. To wzrost o 3,1 procenta. Z kolei w porównaniu z wynikiem na koniec 2013 roku, dług był niższy o 55,5 miliarda złotych, czyli o ponad sześć procent.
W komunikacie wyjaśniono, że zmiana wysokości długu w IV kwartale 2014 r. była wynikiem wzrostu zadłużenia podsektora rządowego o 20 mld 595,2 mln zł (w tym zadłużenia Skarbu Państwa o 20 mld 772,3 mln zł), wzrostu zadłużenia podsektora samorządowego o 4 mld 21 mln zł (w tym jednostek samorządu terytorialnego o 3 mld 919,6 mln zł) i spadku zadłużenia podsektora ubezpieczeń społecznych o 3,4 mln zł.
"Spadek państwowego długu publicznego w ciągu całego 2014 r. był głównie spowodowany umorzeniem w lutym 2014 r. skarbowych papierów wartościowych (SPW) w efekcie reformy systemu emerytalnego, co skutkowało jednorazowym obniżeniem PDP o 130 mld 187,6 mln zł. Po wyłączeniu efektu umorzenia SPW, ale bez uwzględnienia jego wpływu na koszty obsługi długu, PDP wzrósłby o 74 mld 640,4mln zł" - wyjaśniło MF w komunikacie.
Ministerstwo poinformowało, że dług sektora instytucji rządowych i samorządowych (dług EDP) stanowiący jeden z elementów kryterium fiskalnego z Maastricht wyniósł 866 mld 501,4 mln zł, co oznaczało wzrost w porównaniu z końcem III kwartału o 27 mld 418,6 mln zł (3,3 proc.) oraz spadek w porównaniu z końcem 2013 r. o 59 mld 613,8 mln zł (6,4 proc.).
"Podobnie jak w przypadku PDP, zmiana długu EDP w 2014 r. wynikała głównie ze zmian zadłużenia Skarbu Państwa. Ponadto na wysokość długu EDP wpłynęło: zaliczenie do sektora instytucji rządowych i samorządowych spółki PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.; skonsolidowanie części zobowiązań Krajowego Funduszu Drogowego z tytułu wyemitowanych obligacji po przekazaniu ich do Funduszu Rezerwy Demograficznej w skutek reformy systemu emerytalnego" - napisano w komunikacie.
Zgodnie z informacjami podanymi przez MF, w 2014 r. dokonano korekty wysokości długu EDP, co było spowodowane zmianą zakresu sektora instytucji rządowych i samorządowych po zastosowaniu zapisów ESA2010 (nowej międzynarodowej metodologii liczenia długu). "W szczególności do tego sektora zaliczono Bankowy Fundusz Gwarancyjny, co spowodowało obniżenie długu EDP w wyniku konsolidacji posiadanych przez BFG skarbowych papierów wartościowych" - wskazano.
Ministerstwo podało, że relacja długu EDP do PKB w 2014 r. wyniosła 50,2 proc.
Resort finansuje potrzeby pożyczkowe
Ministerstwo Finansów sfinansowało już 57 procent tegorocznych potrzeb pożyczkowych - poinformował we wtorek w komunikacie dyrektor departamentu długu publicznego w Ministerstwie Finansów Piotr Marczak.
"Uwzględniając wczorajszą wycenę obligacji na rynku euro, mamy sfinansowane 57 proc. tegorocznych potrzeb pożyczkowych i zwiększoną do ok. 55 mld zł rezerwę płynnych środków złotowych i walutowych" - napisał Marczak.
W poniedziałek MF sprzedało 12-letnie obligacje nominowane w euro o wartości 1 mld euro (popyt sięgnął 1,7 mld euro) i rekordowo niskiej rentowności w wysokości 1,022 proc.
"W kwietniu możemy zaoferować największą w najbliższych miesiącach ofertę podaży obligacji - w zależności od warunków rynkowych do 14 mld zł. Nawet jednak zakładany górny przedział podaży będzie niższy od wartości zapadających i obsługiwanych 27 kwietnia obligacji krajowych (blisko 19 mld zł). Następny duży wykup obligacji krajowych przypada dopiero w październiku br." - poinformował Marczak.
Zgodnie z informacjami MF w lutym inwestorzy zagraniczni zmniejszyli swoje portfele obligacji złotowych o 0,4 mld zł. Największa redukcja obligacji dotyczyła podmiotów z Wlk. Brytanii (minus 1,4 mld zł), USA (minus 1 mld zł) i Holandii (minus 0,8 mld zł), a także z Francji i Japonii (po minus 0,4 mld zł). Redukcja ta została ponownie prawie w całości zrekompensowana zakupami banków centralnych i instytucji publicznych z Azji (wzrost 1 mld zł) i Bliskiego Wschodu (wzrost 0,5 mld zł) oraz inwestorów z Niemiec (wzrost o 0,5 mld zł), Tajlandii (wzrost o 0,4 mld zł) i Zjednoczonych Emiratów Arabskich (wzrost 0,2 mld zł). Wzrosła też wartość obligacji na niepodlegających rozróżnieniu rachunkach zbiorczych (o 1,1 mld zł).
Według Marczaka w marcu widoczny jest wzrost zaangażowania inwestorów zagranicznych w polski dług.
Cytowany w komunikacie wiceminister finansów Artur Radziwiłł ocenił, że poniedziałkowa emisja obligacji na rynku euro pokazuje główny kierunek dalszej obecności MF na rynkach zagranicznych. "Jest nim wykorzystanie rekordowo niskich stóp procentowych do pozyskania finansowania długoterminowego, przy zachowaniu strategicznego założenia ograniczenia udziału długu zagranicznego w długu ogółem. Mając komfort dysponowania dużymi rezerwami środków walutowych możemy skoncentrować się na uzyskaniu jak najlepszej wycenie obligacji i dywersyfikacji bazy inwestorów" - wyjaśnił.
Dodał, że oznacza to, że analogicznie do poniedziałkowej emisji, również ewentualne kolejne emisje mogą mieć umiarkowaną wartość nominalną. "Drugim obszarem naszego zainteresowania jest możliwość pozyskania finansowania o zerowym lub wręcz ujemnym koszcie. Analizujemy propozycje uzyskania takiego kosztu zarówno poprzez bezpośrednią emisję obligacji bądź zawarcie transakcji syntetycznych z zastosowaniem instrumentów zabezpieczających. Finansowanie miałoby charakter oportunistyczny i mogłoby dotyczyć horyzontu kilkuletniego" - wskazał wiceminister.
Według niego wysoki, w stosunku do innych rynków, poziom stóp na rynku amerykańskim nie sprzyja obecnie emisjom obligacji nominowanych w dolarach. Ministerstwo nie wyklucza jednak obecności na rynku amerykańskim w br. w sytuacji pojawienia się możliwości zawarcia efektywnych transakcji zabezpieczających.
"Obecnie posiadany przez nas poziom lokat dolarowych jest wyższy od całorocznych płatności zobowiązań w walucie amerykańskiej. W zeszłym roku dokonaliśmy bowiem wymiany sporej ilości posiadanych przez nas euro na dolary po znacznie wyższym kursie EUR/USD niż obecnie" - zaznaczył Radziwiłł.
Czytaj więcej w Money.pl