Wybudowanie od zera kosztem miliarda euro miasta nad Bałtykiem w pobliżu Mielna zakłada projekt Dune City grupy norweskich inwestorów. "Polski Dubaj" nie może powstać, bo od 2012 r. blokuje go Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Szczecinie.
- Brakuje nam jednego dokumentu, zgody Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Szczecinie - mówi "Pulsowi Biznesu" Stein Christian Knutsen, prezes Firmus Group. - Próbujemy ją uzyskać od 2012 roku - dodaje.
Jak wyjaśnia Norweg, firma odbyła wiele spotkań z RDOŚ i choć kilkukrotnie dostosowywała swoje plany do wskazań urzędników, które tereny należy chronić, za każdym razem okazywało się, że to za mało. - Rok temu otrzymaliśmy ostateczną odpowiedź, że nie ma zgody na inwestycję. Dlaczego? Bo nie - mówi.
Teren, na którym ma stanąć Dune City, był dawniej poligonem wojskowym. Norwegowie kupili 38 ha od Agencji Mienia Wojskowego i gminy Mielno. Wraz z oczyszczeniem terenu z pozostałości po poligonie firma wydała na tę inwestycję 30-35 mln zł. Co roku płaci rocznie 300 tys. zł podatku od nieruchomości.
- Zainwestowaliśmy w Polsce 250-300 mln zł. Wszystkie zyski dotychczas reinwestowaliśmy. Teraz utknęliśmy. Nie mamy więcej gruntów - mówi prezes Firmus Group. Podkreśla, że jego firma próbowała prosić o pomoc wojewodę, prezesa Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu, Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska, ambasadora Norwegii, a nawet posłów. Nie spróbowała tylko wręczyć łapówki.
- W latach 2000-06 przewinęło się przez nasze biuro mnóstwo osób, które oferowały, że załatwią wszystko. Konsekwentnie powtarzaliśmy, że działamy transparentnie, uczciwie, wszystko dokumentujemy na papierze. Przestali przychodzić - mówi gazecie Knutsen.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl