Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Polski kontyngent wojskowy zostanie dłużej na Bałkanach

0
Podziel się:

Do głównych zadań Polaków należy monitorowanie przestrzegania porozumień i traktatów międzynarodowych, patrolowanie powierzonego rejonu;,wspieranie kosowskiej policji oraz tamtejszej misji UE.

Polski kontyngent wojskowy zostanie dłużej na Bałkanach
(Agencja SE/East News)

Prezydent Bronisław Komorowski podpisał postanowienie o przedłużeniu udziału Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Kosowie i Macedonii oraz w Bośni i Hercegowinie - poinformowało Biuro Bezpieczeństwa Narodowego.

Wniosek w tej sprawie, skierowany przez rząd na początku grudnia, zakłada przedłużenie pobytu PKW od 1 stycznia 2015 r. do 30 czerwca 2015 r. Zgodnie z podpisanym postanowieniem kontyngent może liczyć do 300 żołnierzy i pracowników wojska (obecnie na miejscu przebywa około 240 osób).

PKW, tak jak dotychczas, będzie wchodził w skład Wielonarodowej Grupy Bojowej Wschód, podlegającej dowództwu NATO. Rejonem działania Polaków będą Kosowo i Macedonia; pozostawiono możliwość użycia żołnierzy także w Bośni i Hercegowinie.

Do głównych zadań Polaków należy monitorowanie przestrzegania porozumień i traktatów międzynarodowych, patrolowanie powierzonego rejonu; wspieranie kosowskiej policji oraz tamtejszej misji UE, a także wspieranie pomocy humanitarnej.

Siły międzynarodowe w Republice Kosowa działają na podstawie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ z 10 czerwca 1999 r. Od tego samego roku w sojuszniczej misji uczestniczy polskie wojsko. Liczebność kontyngentu była sukcesywnie zmniejszana - początkowo liczył on 850 osób. Koszt misji na Bałkanach w pierwszym półroczu 2015 r. MON szacuje na około 20,3 mln zł.

Czytaj więcej w Money.pl
To pomoże Polsce na wypadek cyberwojny? Doktryna określa bezpieczne funkcjonowanie państwa w cyberprzestrzeni. Zawiera ocenę zagrożeń począwszy od cyberprotestów do cyberwojny.
Resort obiecuje żołnierzom 2% PKB na armię Szef MON wyraził przekonanie, że w budżecie na rok 2016 znajdzie się już taki zapis.
Sąd przyszedł do Komorowskiego. Po co? Przez prawie cztery godziny zeznawał prezydent jako świadek w procesie dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego i b. oficera WSI płk. Aleksandra L., oskarżonych o płatną protekcję.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)