Indeks aktywności przemysłu PMI liczony przez międzynarodową firmę badawczą IHS Markit spadł do 47,6 pkt. w grudniu. To pierwsza ważna wiadomość gospodarcza w tym roku i lepiej, żeby nie wyznaczyła trendu na cały 2019.
Już informacje za listopad były niepokojące. Wtedy pierwszy raz od czterech lat indeks PMI znalazł się na poziomie poniżej 50 pkt., wyznaczających równowagę rynkową. Teraz okazuje się, że ówczesne 49,5 pkt. indeksu to nie koniec złych informacji.
W opublikowanych 2 stycznia danych okazało się, że jest jeszcze gorzej. Badani w ankietach IHS Markit menadżerowie ds. zakupów w firmach mają tak złe oczekiwania odnośnie przyszłości, że grudniowy indeks zszedł do poziomu 47,6 pkt.
Tak złych nastrojów nie było w przemyśle od kwietnia 2013 roku. Gorzej było w sześcioletniej historii liczenia wskaźnika tylko trzy razy. Oznacza to prawdopodobne wygasanie wzrostu gospodarczego w Polsce, którego przemysł był jednym z głównych motorów, dając zatrudnienie i wyższe od średniej płace oraz inwestycje.
Za tym może pójść wolniejszy dopływ, a być może nawet spadek dopływu pieniędzy do budżetu z podatków. Podwyżki dla sfery budżetowej, czy programy socjalne rządu może się okazać, że nie będą miały pewnego źródła finansowania.
Niemcy mniej zamawiają w Polsce
Jedną z przyczyn spadku aktywności przemysłu są mniejsze zamówienia eksportowe. - Liczba nowych zamówień eksportowych spadła piąty miesiąc z rzędu, czego powodem był zgłaszany przez firmy mniejszy popyt na rynkach europejskich, głównie niemieckim - podaje Trevor Balchin, dyrektor i analityk IHS Markit.
W grudniu liczba nowych zamówień spadła trzeci raz w ciągu ostatnich czterech miesięcy i tempo tego spowolnienia było najsilniejsze od czerwca 2009 roku.
Produkcja spadła w grudniu również w najszybszym tempie od czerwca 2009 roku. Szczęściem zatrudnienie utrzymało się na niezmienionym poziomie. To prawdopodobnie konsekwencja prognoz odnośnie przyszłej produkcji, które się poprawiły. Firmy oczekują najwyraźniej, że choć teraz jest trochę gorzej, to zaraz może się poprawić.
- Wskaźnik Przyszłej Produkcji wzrósł po raz pierwszy od sierpnia. Mimo to, wynik ten był nadal trzecim najniższym od ponad pięciu i pół roku - podaje Balchin. Analityk uważa, że trend spadkowy w polskim przemyśle zostanie utrzymany w najbliższych miesiącach.
Polska trzecia najsłabsza na świecie
Trzeba oddać sprawiedliwość, że nie tylko polski przemysł wpadł w gorsze nastroje. Pisaliśmy dopiero co o Chinach, których gospodarka reaguje na możliwość wprowadzenia wyższych ceł przez USA. Na 29 krajów świata, dla których wyliczono już PMI przemysłowe, zaledwie w 10 nastąpiła poprawa. Poniżej 50 pkt. odnotowano jednak tylko w siedmiu.
Spadek o 1,9 pkt. w Polsce jest trzeci największy na świecie. Większy zjazd nastąpił w Wietnamie i Czechach. Gorsze niż nasze PMI mają tylko w Malezji i Turcji.
Co ciekawe, choć Niemcy zmniejszyli zamówienia w Polsce, to w swoim kraju najwyraźniej produkcji nie wygaszają. PMI naszego zachodniego sąsiada pozostał na niezmienionym poziomie 51,5 pkt. To najgorzej od marca 2016 r., ale wciąż sugeruje wzrost przemysłu.
Cierpi głównie niemiecki przemysł "eksportowy". - Nowe zamówienia zza granicy wykazywały najsilniejszy spadek od sześciu lat, a wiele firm zgłosiło niższą sprzedaż do Chin - podaje Phil Smith, główny ekonomista IHS Markit.
Wskaźnika jednak lepiej nie porównywać między krajami. Menadżerowie w Polsce są zwykle bardziej sceptyczni niż ich koledzy na zachód od Odry. Dużo niższe niż niemieckie wskazania dla Polski potem często przekładały się na kilkukrotnie większy wzrost produkcji.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl