Pierwotnie państwowy Węglokoks miał sprzedawać węgiel z importu wyłącznie zagranicznym klientom. Jednak problemy z dostępnością polskiego węgla sprawiły, że surowcem tym zainteresowała się także krajowa energetyka zawodowa - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Pierwszy statek z zamówionym węglem z USA ma przypłynąć do Polski w połowie października. Jak czytamy, "to dopiero początek", ponieważ planuje się również sprowadzać węgiel z Kazachstanu czy Kolumbii.
Jak ustaliła gazeta, Węglokoks prowadzi już zaawansowane rozmowy ze spółkami energetycznymi. Wśród zainteresowanych firm ma być m.in. Polska Grupa Energetyczna. To przełomowy moment, bo jak dotąd kontrolowane przez Skarb Państwa spółki miały zakaz importu czarnego paliwa - czytamy.
Zdaniem "Rz" są to jednak jeszcze nieoficjalne informacje, bowiem - jak twierdzi gazeta - "resort energii wciąż się waha, czy dać energetyce zielone światło dla zakupu importowanego paliwa".
Zdaniem prezesa Bogdanki Krzysztofa Szlagi ceny węgla w 2018 r. będą w Polsce rosły. To może oznaczać, że wzrosną też koszty ogrzewania.
- Krajowy indeks cen węgla dla ciepłownictwa poszedł w górę w ciągu ostatniego pół roku, a indeks węgla dla energetyki (PSCMI 1) przez ostatnie kilkanaście miesięcy był stabilny i dopiero w ostatnim miesiącu przekroczył poziom 9 zł za GJ. Z punktu widzenia wskaźników nie widać więc znaczącego wzrostu cen, ale w spotach ceny są wyższe - powiedział Szlaga.
- Patrząc na zawierane w tej chwili kontrakty spotowe, wszystko wskazuje na to, że ceny na polskim rynku będą w przyszłym roku iść w górę - dodał prezes.