Teraz inwestycją ma zająć się Fundusz Inwestycji Polskich Przedsiębiorstw.
Andrzej Czerwiński (na zdjęciu) zapewnił w radiowej Jedynce, że fundusz, który dysponować będzie kwotą 4-6 mld złotych, będzie zarządzany przez fachowców. Andrzej Czerwiński zaprzeczył, że nowy pomysł nie wyklucza zaangażowania państwowych koncernów energetycznych w górnictwo. Dodał, że górnictwo to "okazja do dobrego biznesu".
Z informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że do funduszu, który będzie ratował górnictwo poprzez inwestycje w Nową Kompanię Węglową, złoży się energetyka - PGE oraz Energa. Ta ostatnia jest skłonna przekazać funduszowi pakiet akcji Elektrowni Ostrołęka. Z kolei Tauron chce kupić kopalnię Brzeszcze.
Kilka dni temu wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński mówił, że jedynym sposobem na poprawę rentowności kopalń jest zamykanie nieopłacalnych chodników i szybów.
Według Piechocińskiego, polskie górnictwo musi radzić sobie z niskimi cenami na rynkach europejskich. To wymaga solidarnej koordynacji działań ze strony rządu, kopalń i przywódców związkowych.
Wicepremier Piechociński jest pewien, że nie można dłużej dopłacać do węgla. Trzeba w takiej sytuacji w zdeterminowany sposób przesuwać wydobycie na chodniki, gdzie wydobywa się najniższym kosztem i rezygnować z tych pokładów, z których węgiel ma cenę wyższa niż rynkowa.
Górniczy związkowcy grożą protestem. Ich zdaniem, porozumienie, które zawarli z rządem, nie jest realizowane. Według związkowców, w maju miała powstać nowa Kompania Węglowa. Potem termin przesunięto na czerwiec, następnie na lipiec, później - na koniec sierpnia.