- Nie możemy łamać unijnych przepisów - tak wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński odpowiada na sugestie szefa kółek rolniczych, że planowana pomoc rządu dla rolników poszkodowanych przez suszę jest niewystarczająca.
Władysław Serafin zapowiedział w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że skoro pomoc dla nieubezpieczonych ma być o połowę mniejsza niż dla tych z ubezpieczeniem, to rolnicy odmówią jej przyjęcia.
Janusz Piechociński tłumaczył w radiowej Jedynce, że rząd musi przestrzegać przepisów obowiązujących w Unii Europejskiej. Jeśli złamie prawo europejskie, to rolnicy mogą być zmuszeni do zwrotu pomocy.
25 sierpnia podano, że w wyniku suszy ucierpiało ponad milion hektarów upraw. Straty poniosło co najmniej sto tysięcy gospodarstw. Wicepremier Piechociński ostrzega, że susza jeszcze się nie skończyła, więc z pewnością będą one większe. Prognozy pogody są niekorzystne. Czekają nas prawdopodobnie znów dwa tygodnie upałów. Susza z pewnością przyczyni się do wzrostu cen produktów rolnych - prognozuje wicepremier.
Susza najbardziej dotknęła województwa: mazowieckie, lubelskie, wielkopolskie i podlaskie. Specjalne komisje będą szacowały straty poniesione przez rolników do końca września.
Rządowa pomoc dla poszkodowanych obejmie między innymi kredyty preferencyjne, ulgi lub przesunięcia płatności na rzecz KRUS czy Agencji Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa, a także ulgi podatkowe. Wartość bezpośredniej, bezzwrotnej pomocy ma wynieść co najmniej 488 milionów złotych.
To właśnie tych bezzwrotnych dopłat najbardziej rolnicy oczekiwali, ale ich zdaniem rządowa propozycja jest rozczarowująca. - To symulowanie pomocy, nie przyjmiemy jej, będziemy protestować i walczyć o zmiany - powiedział "Rzeczpospolitej" szef Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych Władysław Serafin.
7 września odbędzie się spotkanie ministrów rolnictwa państw Unii Europejskiej, poświęcone pomocy dla poszkodowanych wskutek suszy.