Takie są najważniejsze zmiany, które wprowadza nowelizacja ustawy o usługach płatniczych i innych ustaw. W piątek podpisał ją prezydent Andrzej Duda po tym, jak bez głosu sprzeciwu przeszła ona przez Sejm i Senat.
Jak już pisaliśmy, nowelizacja była inicjatywą prezydenta. Projekt powstał przy współudziale Rzecznika Finansowego.
- Dzięki jednogłośnemu przegłosowaniu tej ustawy i w polskim Sejmie, i w polskim Senacie - bo żaden z parlamentarzystów się nie sprzeciwił, ani też żaden nie wstrzymał się od głosu - mogę dzisiaj podpisać ustawę, która ułatwi życie wielu ludziom w Polsce - powiedział w piątek Duda podczas uroczystości podpisania ustawy.
- Ustawa też być może umożliwi wyjście z wielu trudnych sytuacji, czy też wręcz wielu dramatów. Zmiana z pozoru jest drobna, ale doniosła w swoich skutkach - zapewnił.
Duda przypomniał, że w 2011 r. weszła w życie nowa ustawa o usługach płatniczych, która m.in. wprowadzała do polskiego systemu prawnego rozwiązania przewidziane w dyrektywie Parlamentu Europejskiego i Rady, tzw. PSD1. Zwalniały one banki i spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe z weryfikacji, czy podany przez nadawcę przelewu numer rachunku bankowego odbiorcy jest zgodny z danymi identyfikującymi odbiorcę: imieniem, nazwiskiem, adresem czy też nazwą, jeżeli chodziło o podmiot gospodarczy.
- Istotnym elementem stał się de facto numer rachunku bankowego - tłumaczył w piątek prezydent. - Skutek tego jest taki, że jeżeli ktoś nawet poda prawidłowo dane odbiorcy, ale pomyli się w tzw. unikatowym identyfikatorze, czyli de facto numerze rachunku bankowego, poda numer nieprawidłowy, to wówczas dostawca tej usługi, czyli bank, przelewa po prostu na ten podany rachunek bankowy kwotę i transakcja jest dokonana w sposób prawidłowy - dodał.
Obecnie jeżeli technicznie numer jest prawidłowy, przelew zostaje zrealizowany, a w przypadku błędu nadawca przelewu praktycznie nie wie, na czyje konto trafiły pieniądze. Jeżeli zwróci się do banku z informacją o błędzie, bank może co najwyżej zwrócić się do odbiorcy, ale nie może przekazać nadawcy danych faktycznego odbiorcy.
- Dzięki nowemu rozwiązaniu banki zostają zobligowane, żeby po pierwsze, natychmiast przekazać informację temu, kto nienależnie odebrał pieniądze o tym, że dostał je nienależnie. A po drugie, mają obowiązek poinformowania także, że są zmuszone udostępnić dane, bo taka zmiana następuje wraz z tą ustawą - wskazał Duda.
Nowelizacja nie oznacza jednak, że bank będzie mógł automatycznie "cofnąć" przelew. Odbiorca, do którego pieniądze trafiły przez przypadek, powinien je odesłać sam. Jeśli nie, z jego danymi możemy pójść do sądu i dochodzić zwrotu środków.