W porównaniu z rokiem ubiegłym, liczba wypowiedzeń wręczonych pracownikom od początku 2016 r. wzrosła o 24 proc. - informują eksperci Challenger, Gray & Christmas.
Tempo redukcji personelu wyraźnie przyspieszyło w kwietniu - pracę straciło wówczas 65.141 osób zatrudnionych w amerykańskich korporacjach. To aż o 35 proc. więcej niż w marcu i o 5 proc. więcej w porównaniu z kwietniem 2015.
Pod względem liczby zwolnień przoduje sektor naftowy, co ma związek z kiepską kondycją branży spowodowaną niskimi cenami ropy na światowych rynkach. Od 1 stycznia 2016 r. naftowi giganci "podziękowali" 72.660 pracownikom.
Na drugiej pozycji w rankingu znalazł się sektor detaliczny (36.977 zwolnień od początku roku). Kolejne miejsca przypadły branży komputerowej, sektorowi wyrobów przemysłowych i sektorowi rozrywkowo-rekreacyjnemu - w tych trzech przypadkach analitycy przypisują wzrost liczby zwolnień szybko zmieniającym się trendom konsumenckim.
Jeśli chodzi o poszczególne korporacje, to najwięcej, bo aż 17.850 osób, zwolniła w tym roku firma National Oilwell Varco, dostarczająca sprzętu i technologii wiertniczych. Tuż za nią uplasował się Wal-Mart (16 tys. zwolnień). Trzecia lokata należy do Schlumberger, największego na świecie przedsiębiorstwa świadczącego usługi związane z obsługą pól naftowych, w którym pracę straciło 12,5 tys. osób. O pół tysiąca ludzi mniej zwolnił komputerowy gigant Intel, a pierwszą piątkę zamyka inny naftowy koncern, Halliburton (10,2 tys. zwolnionych pracowników).