Co najmniej 570 mln zł według szacunków "Rzeczpospolitej" wyniosą w tym roku koszty podwyżek i dodatków dla górników. Związki zawodowe wykorzystują lepszą sytuację w branży i walczą o więcej. Eksperci ostrzegają, że poprawa koniunktury wynika tylko ze wzrostu cen węgla na światowych rynkach.
Jak pisze "Rzeczpospolita", wiele spółek górniczych już porozumiało się ze związkami zawodowymi w sprawie podwyżek. Decyzja taka nie zapadła jeszcze w największej z nich - Polskiej Grupie Górniczej.
Na stronie kontrolowanej przez rząd spółki wyskakuje komunikat, w którym zarząd PGG informuje, że na podwyżki zamierza przeznaczyć 200 mln zł, czyli cały planowany zysk w tym roku. Spółka zastrzega, że jeśli sytuacja spółki okaże się lepsza, jej zarząd rozważy zwiększenie kwoty na podwyżki.
Poniżej znajduje się fragment wyraźnie skierowany do związkowców: "Przeznaczenie kwoty wyższej niż 200 mln zł na podwyżki dla pracowników może spowodować straty finansowe i zagrozić funkcjonowaniu naszej firmy, a nie chcemy być zmuszeni do ponownego zawieszenia dopiero co przywróconej 14. pensji".
Na porozumienie ze związkami w sprawie podwyżek już w grudniu zdecydowała się Jastrzębska Spółka Węglowa, także pozostająca pod kontrolą rządu. Przywrócenie 14. pensji i deputatu węglowego tylko w tym roku będzie kosztować 350 mln zł.
Źródło: pgg.pl
Jak pisze "Rzeczpospolita", w 2017 r. średnia płaca w JSW bez wypłaty nagród z zysków wynosiła 8,52 tys. zł. Oznacza to, że w ciągu roku wzrosła aż o 30 proc. Część związkowców chce, by w tym roku pensje ponownie poszły w górę.
Pod koniec lutego 5-procentowe podwyżki oraz jednorazowe premie zostały przyznane pracownikom w spółce Lubelski Węgiel "Bogdanka".
Cytowany przez gazetę ekspert ds. górnictwa, były wiceminister gospodarki Jerzy Markowski uważa, że wzrost wynagrodzeń powinien być powiązany z większą efektywnością pracy. Tutaj postępów jednak brak.
Problem polega też na tym, że poprawa sytuacji finansowej spółek górniczych nie jest związana z inwestycjami czy lepszym zarządzaniem, lecz wzrostem ceny węgla na światowych rynkach. Jeśli cena węgla spadnie, obciążone dodatkowym balastem kosztów pracy spółki mogą znaleźć się w bardzo trudnej sytuacji.