Jak wskazuje "Fakt", za masowe zwolnienia w agencjach rolnych odpowiada były już minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel. To za jego czasów zlikwidowano ANR i ARR i zastąpiono je Krajowym Ośrodkiem Wsparcia Rolnictwa.
Powołanie do życia KOWR oznaczało masowe zwolnienia w likwidowanych agencjach, w których pracowało łącznie 3006 osób. W nowej agencji pracę znalazły 1974 osoby.
Rzecznik KOWR Mariusz Rytel podkreśla, że nie można mówić, że wszyscy spośród tych, nie znaleźli pracy w KOWR zostali "zwolnieni", bo niektórym osobom wygasły stosunki pracy z dniem 31 sierpnia 2017 r.
Byli pracownicy ANR i ARR widzą to jednak inaczej i idą do sądu po odszkodowanie za niesłuszne ich zdaniem zwolnienie. Z informacji "faktu" wynika, że wpłynęło już 246 pozwów.
Sądy nieco częściej rację przyznają Krajowemu Ośrodkowi Wsparcia Rolnictwa - 49 pozwów zostało oddalonych. Jednak aż w 42 przypadkach roszczenia byłych pracowników uznają za zasadne i przyznają im odszkodowania.
Często chodzi o duże kwoty. Zwolniony dyrektor w biurze prezesa Agencji Nieruchomości Rolnych ma dostać 387 tys. zł. Łączna kwota odszkodowań wynosi już 950 tys. zł. KOWR ich jednak nie uznaje i odwołuje się od wyroków sądów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl