Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Popek o lekarzach rodzinnych

0
Podziel się:

Doktor Anna Popek, która jest lekarzem rodzinnym w warszawskim powiecie zachodnim , powiedziała w Polskim Radiu, że lekarze rodzinni są przeciwni ofercie proponowanej przez Narodowy Fundusz Zdrowia, ponieważ zwiększa ona ich obowiązki, głównie dotyczy to wprowadzenia obowiązkowej całonocnej pomocy lekarskiej, a warunki finansowe nie są w tej ofercie dokładnie określone.
Anna Popek powiedziała, że dotychczas nocna pomoc stacjonarna, nie wyjazdowa, była organizowana z reguły przez publiczne zakłady opieki zdrowotnej.

Doktor Anna Popek, która jest lekarzem rodzinnym w warszawskim powiecie zachodnim , powiedziała w Polskim Radiu, że lekarze rodzinni są przeciwni ofercie proponowanej przez Narodowy Fundusz Zdrowia, ponieważ zwiększa ona ich obowiązki, głównie dotyczy to wprowadzenia obowiązkowej całonocnej pomocy lekarskiej, a warunki finansowe nie są w tej ofercie dokładnie określone.

Anna Popek powiedziała, że dotychczas nocna pomoc stacjonarna, nie wyjazdowa, była organizowana z reguły przez publiczne zakłady opieki zdrowotnej. Lekarz na takim dyżurze obejmował opieką od 150 do 200 tysięcy pacjentów. Natomiast według założeń Narodowego Funduszu Zdrowia limit jednego lekarza wynosi 20 tysięcy pacjentów, ale lekarz musiałby także do nich wyjeżdżać. Prywatne zakłady opieki zdrowotnej musiałyby zatrudnić nowych lekarzy, kupić karetki i zatrudnić kierowców. Anna Popek podkreśliła, że lekarze rodzinni nie są przygotowani do całodobowej opieki zdrowotnej, ponieważ nie mają odpowiedniego sprzętu i doświadczenia. Poza tym w ofercie Narodowego Funduszu Zdrowia nie ma określenia, czym jest "nagłe zachorowanie" wymagające wyjazdu lekarza do pacjenta.

Dotychczas stawki bazowe na jednego pacjenta były różne w poszczególnych rejonach kraju. Doktor Popek powiedziała, że w jej zakładzie opieki zdrowotnej lekarz dostawał za jednego pacjenta 5 złotych 40 groszy, a pielęgniarka środowiskowa 1 złoty 35 groszy. Za te pieniądze trzeba było finansować pomoc lekarską stacjonarną, wizyty domowe, opiekę pielęgniarską, badania diagnostyczne. Natomiast po zmianach z tych samych pieniędzy musiałyby być finansowane także wyjazdy do pacjentów.

Według Anny Popek, limitowanie liczby pacjentów przez lekarza jest konieczne, ponieważ lekarz nie jest w stanie przyjąć dziennie tylu chorych, ilu się do niego zgłasza.

zdrowie
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)