Międzynarodowy port lotniczy Stambuł-Ataturk wznowił w sobotę wieczorem działalność po 24-godzinnej przerwie.
Większość przewoźników, których samoloty pojawiają się w Stambule, to operatorzy tureccy. Linie międzynarodowe zdecydowały się na wznowienie rejsów od niedzieli. W związku z próbą przejęcia władzy w kraju przez tureckie siły zbrojne wszystkie loty w międzynarodowym porcie lotniczym Stambułu zostały wstrzymane w piątek.
Na zazwyczaj ludnym lotnisku Ataturka w nocy z piątku na sobotę pozostało niewielu pasażerów, którzy nie mogli skorzystać z połączeń tranzytowych - pisze agencja Associated Press. "Ludzie byli wystraszeni i zdezorientowani. Nie wiedzieli o puczu. Gdy dały się słyszeć trzy następujące po sobie eksplozje, wpadli w panikę przekonani, że doszło do kolejnego ataku terrorystycznego. Chronili się w zakamarkach terminalu i w toaletach" - podaje AP.
Sytuacja uspokoiła się po przybyciu na lotnisko w Stambule grupy zwolenników prezydenta Recepta Tayyipa Erdogana, który na wieść o puczu przyleciał z urlopu w Marmaris. Lotnisko od tego momentu znalazło się pod kontrolą sił rządowych.