1000 - 1200 złotych - tyle minimum trzeba wydać na utrzymanie studenta w Polsce. Z opublikowanego ostatnio raportu Związku Banków Polskich wynika, że w zależności od miasta, uczelni - prywatnej czy państwowej, transportu lokalnego, koszty te mogą być znacząco wyższe.
Przemysław Barbrich ze Związku powiedział, że istotną pozycję w budżecie studenta stanowią wydatki na mieszkanie, najwięcej te na samodzielne lokum. Mniej trzeba zapłacić za miejsce w akademiku, ale i w tym przypadku ceny są znacząco zróżnicowane - mniej więcej od 300-350 złotych, ale zdarzają się też takie, za które trzeba płacić 730 złotych miesięcznie.
Przemysław Barbrich powiedział, że lepszą sytuację mają ci studenci, którzy uczą się na studiach dziennych i w mieście, z którego pochodzą, bo wtedy odchodzą przeważnie wydatki na mieszkanie i czesne. Drogie jest też powtarzanie przedmiotów - na przykład na Uniwersytecie Warszawskim od 450 do 1340 złotych.
Z informacji zebranych przez Związek Banków Polskich wynika, że w tym roku akademickim będzie studiować ponad milion 400 tysięcy osób, czyli mniej więcej o 65 tysięcy mniej niż w roku poprzednim. Co trzecia uczelnia w Polsce ma status jednostki państwowej.