Policyjne negocjacje z mężczyzna trwały kilka godzin. Porywacz domagał się drugiego kierowcy, nowego autobusu, nowego telefonu komórkowego, wody i jedzenia. Żądał rozmowy z burmistrzem Bremy, Henningiem Scherfem z SPD. Rzecznik policji bremeńskiej powiedział, że porywacz przedstawił także żądania polityczne, ale nie ujawniono jakie.
Wcześniej, policja zatrzymała pędzący autobus organizując sztuczny korek na drodze, używając samochodów cywilnych. Mężczyzna wówczas oddał strzał w powietrze, ale nikt nie został ranny.
Autobus stoi na trasie A-7, 150 kilometrów przed Hildesheim, w miejscowości Klein Foerste. Trasa jest tam zamknięta w obu kierunkach.
Około 25-letni mężczyzna, o południowej urodzie i mówiący z tureckim akcenterm, około 9.40 rano w Bremie uprowadził autobus miejski z 15-tom aosobami w środku. Porywacz, uzbrojony w pistolet, sterroryzował kierowcę i kazał mu wyjechać z miasta. Po 2-godzinnej jeździe autostradą w kierunku Hanoweru, a potem Hildesheim, policji udało się zatrzymać autobus.