Kukiz'15 chce sprawdzenia prywatnych schronisk dla zwierząt, czy aby nie prowadzą one działalności niezgodnej z prawem. W tle jest spór o nowelizację ustawy o ochronie zwierząt i przyszłość polskiego przemysłu futrzarskiego.
- Wystąpię do marszałka Sejmu, aby złożył wniosek do NIK o kontrolę tzw. prywatnych schronisk – powiedział na konferencji w Sejmie poseł Kukiz '15 i przewodniczący sejmowej komisji rolnictwa Jarosław Sachajko.
Jego zdaniem nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt spowoduje, że domowi ulubieńcy będą odbierani Polakom i oddawani "w niepewne ręcę:.
- Wszyscy podchodzą do nowelizacji bardzo emocjonalnie, a nikt nie mówi o jej meritum. A poza próbą zniszczenia branży futerkowej po cichu próbuje się przepchnąć szerokie uprawnienia dla tzw. organizacji społecznych i ekologicznych. Będą mogły odbierać nam nasze domowe zwierzęta oraz te hodowane przez rolników – twierdzi poseł. Podkreślił, że nikt nie wie, jaki czeka je tam los.
- Stąd mój drugi wniosek, aby wstrzymać pracę nad ustawą, dopóki nie zakończy się kontrola NIK. Nie może być tak, że próbujemy odebrać zwierzęta z państwowych schronisk nadzorowanych przez powiatowych inspektorów weterynarii i oddać je w niewiadome ręce. Zwierzęta wymagają godnych warunków – kontynuował. Przy czym Sachejko zdecydowanie zaprzeczył, że jego inicjatywa to po prostu próba zablokowania uchwalenia nowelizacji niekorzystnej dla polskiego przemysłu futrzarskiego. Przyznał jednak, że osobiście uważa ją za „niszczącą” dla naszej gospodarki.
Zapytaliśmy posła, czy zna przykłady niewłaściwego działania ze strony organizacji zajmujących się pomocą i ochroną zwierząt. - Tych przykładów jest całe mnóstwo. Wystarczy przejrzeć internet, by odkryć falę skarg na to, jak traktowane są zwierzęta w organizacjach pseudoekologicznych. Są one odbierane właścicielom i nie wiadomo później, co się z nimi dzieje. Znikają. Ludzie są emocjonalnie związani ze swoimi psami i kotami. Traktują je jako członków rodziny. I nagle zostają im odbierane. To jest niedopuszczalne – odpowiedział.
Zwróciliśmy także uwagę, że psy czy koty byłyby odbierane tylko w wyjątkowych przypadkach, tj. kiedy właściciele się nad nimi znęcają. – To powinno być jasno sprecyzowane: co oznacza znęcanie się. Ostatnio zaostrzyliśmy kary za takie czyny. To dobry krok i w tym kierunku powinniśmy iść – zaznaczył poseł.
Sachajko tłumaczył także, że „nie chce krytykować” wszystkich organizacji opiekujących się zwierzętami. Więcej – jego klub jest za tym, aby Polacy bardziej angażowali się w sprawy społeczne i polityczne. - Ale jeśli chcemy komuś dać większe uprawnienia, to musimy wiedzieć komu. W tej chwili oddajemy je w próżnie – mówi nam.
Zdaniem Sachejki rozwiązaniem jest najpierw kontrola NIK-u, a potem objęcie prywatnych stowarzyszeń i organizacji opieki nadzorem Powiatowych Inspektoratów Weterynaryjnych.
| Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl | |
| --- | --- |