- Tego podatku weekendowego nie było w konsultacjach, handlowcy są nim zaskoczeni, nie ukrywają rozczarowania. To może skończyć się horrendalnymi kolejkami w sklepach w piątek, na koniec dnia po pracy - w ten sposób Paulina Henning-Kloska z Nowoczesnej oceniła rządowe propozycje w sprawie podatku od sklepów wielkopowierzchniowych.
Podatek, jak wynika z komunikatu ministerstwa, będzie miał charakter progresywny. Najwyższa stawka - 1,9 proc. - ma obowiązywać od przychodów ze sprzedaży prowadzonej w soboty, niedziele i inne dni ustawowo wolne od pracy.