Bezpośrednio po zajściu odszkodowanie obiecywali fotoreporterowi zarówno ówczesny premier Jerzy Buzek, jak i szef resortu spraw wewnętrznych i administracji Janusz Tomaszewski. Na deklaracjach się jednak skończyło. Robert Sobkowicz dostał jedynie odszkodowanie z ZUS oraz rentę. Po roku rentę jednak mu odebrano, gdyż ZUS uznał, że fotoreporter został już wyleczony.
Dziś Robert Sobkowicz ma nadzieję, że odszkodowanie, o które się procesuje z MSWiA, pokryje kosztowną rehabilitację.
Adwokacji Sobkowicza próbowali pójść z ministerstwem na ugodę w sprawie odszkodowania dla fotoreportera. Ministerstwo zdecydowało się jednak wyjaśniać sprawę w sądzie.
Prawnicy pozwanej strony nie chcieli po rozprawie wypowiadać się na temat stanowiska MSWiA i policji w sprawie zdarzenia sprzed 4 lat. Rzecznik resortu spraw wewnętrznych Alicja Hytrek obiecała przesłać wkrótce oficjalne stanowisko ministerstwa, dlaczego nie wypłacono fotoreporterowi odszkodowania.