Pociąg wiozący ropę naftową wykoleił się w piątek w amerykańskim stanie Alabama. Na miejscu zdarzenia rozlała się ropa. Zapaliło się 11 z 90 wagonów cystern. Firma przewozowa Genesee and Wyoming, do której należy pociąg, zapewniła, że nikt nie odniósł obrażeń.
Reuters informuje, że ogarnięte pożarem wagony pozostawiono do wypalenia, co może potrwać ok. 24 godzin. Według przedstawicieli Genesee and Wyoming _ nie wydaje się _, by ropa, która się rozlała, mogła dotrzeć do pobliskich rzek.
Pociąg wiózł ropę z miejscowości Amory w stanie Missisipi do rafinerii w Walnut Hill na Florydzie. Przyczyny wykolejenia nie są na razie znane.
Reuters pisze, że piątkowy wypadek był _ jednym z najbardziej dramatycznych tego rodzaju _ w Stanach Zjednoczonych od czasu, gdy trzy lata temu coraz więcej ropy zaczęto transportować koleją, co wiąże się z nasileniem eksploatacji złóż łupków bitumicznych.
W lipcu br. wybuch pociągu z produktami naftowymi w mieście Lac-Megantic w kanadyjskiej prowincji Quebec spowodował śmierć 47 osób.
Czytaj więcej w Money.pl